Witam
Oddałem do reklamacji (naprawy) do sprzedawcy Redmi Note 4X, ponieważ od jakiegoś czasu
nawalał przycisk wyłącznika głównego, działał, ale trzeba było mocno cisnąć. Poza tym telefon
działał wyśmienicie, żadnych zwiech, ekran ideał, odblokowany, wszystkie softy śmigają jak talala.
Wczoraj dostałem odpowiedź z serwisu, że odmawiają naprawy i anulują gwarancję, bo telefon
jest cały zalany, wykwity na płycie głównej, wskaźnik zawilgocenia wywalony... No ręce mi opadły :-(
Telefon nie miał nigdy żadnej przygody z wodą.
Czy ja mam jakiekolwiek szanse w tej sytuacji, czy już przegrałem ?
Mają mi przysłać zdjęcia wnętrza telefonu.
Jak znam życie dostanę telefon już niedziałający, czyli przycisk do papieru.
Już raz miałem identyczną przygodę z serwisem MyPhone (telefon dla seniora),
gdzie z telefonu wylewał się jakiś płyn po powrocie z serwisu, oczywiście byłem
bez szans, ale wtedy to było 70 zł, teraz jednak trochę więcej :-(
Doradźcie coś !!!
--
Piotrek