raz miałem mały zawał.
Byłem z telefonem w kuchni i słuchałem muzyki przez słuchawki, zahaczyłem kablem o szafkę i telefon mi wypadł zdążyłem złapać go za kabel i modlić się by jack nie wyleciał a do kafelków było ok 1,2m.
Od tego czasu dbam o telefon i nie kłade go tam gdzie może zlecieć