Skocz do zawartości

Klaman

Użytkownicy
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Klaman

  1. Rano była aktualizacja. Wieczorem rzuciłem okiem. Kroki niby zliczone, ale jednak nie. Passa się zatrzymała, jakbym w ogóle d… z łóżka nie podniósł. Ktoś aktualizował dzisiaj Mi Fit i ma podobny problem?
  2. Mam dokładnie to samo. Do ~230 dni passy (nie „pasji”), miałem „lepiej niż 96% użytkowników”. Od kilkunastu dni zrobiło się nagle 64%, a dzisiaj mam już 63%. Jakaś kompletna bzdura. Mało tego… Dzisiaj mimo tego, że zliczył kroki, to podsumowanie dnia jest… 0. Jakbym nic nie zrobił. „Odparowałem” opaskę, podłączyłem ponownie (nagle zaczęły działać powiadomienia), ale niestety – kroki niby ogólnie zlicza, ale nie dolicza do passy ani podsumowania dnia. A dzisiaj rano była aktualizacja Mi Fit – czyli kiepską apkę jeszcze bardziej skiepścili. :|
  3. Też mam do czynienia z kilkuminutowym łączeniem się GG. Dzisiejsza aktualizacja – wydawało się – przyniosła niesamowitą poprawę, bo wyglądało, że łączy się od razu. Niestety, to tylko ściema. Ikonka stanu zmienia się od razu na tę, która jest zdeklarowana i nic poza tym. Łączności z serwerem brak. Połączenie (synchronizacja rozmów, etc.) następuje jak dawniej, czyli po kilku minutach.
  4. Wersja MIUI: Galaxy S3 / MIUI 4.3.14 (4.2.2) Jakim użytkownikiem jesteś? -- używam MIUI od pewnego czasu Opis znalezionego błędu Jak niektórym chyba wiadomo – przegapiłem problem z nagrywaniem rozmów na porcie 4.2.2. Dowiedziałem się po tym, kiedy faktycznie potrzebowałem posiąść dowód w postaci nagrania. Mocno poirytowany wróciłem do MIUI na 4.1. Niestety – albo już nie pamiętam, że tak było albo po prostu po przesiadce coś się skisiło i ta wersja działała koszmarnie na moim S3 (lagi, ścinki, ciągłe odświeżanie pulpitu, etc.). Zmieniałem kernele – nic to nie dało. Po kilku tygodniach nie wytrzymałem i postanowiłem kolejna przesiadkę – ponownie na 4.2.2, licząc na to, że po prostu wyłączę opcję nagrywania rozmów (bo i tak nie działa) i zastąpię ją jakąś appka z Play Store. Jak postanowiłem – tak też zrobiłem. Na pierwszy ogień poszło ACR (najfajniejsze możliwości z pierwszych wylistowanych). Ok – możliwości są, ale nie nagrywa. Oczywiście sypał komunikatami, że nie wszystkie telefony umożliwiają nagrywanie, etc. Pogmerałem w konfiguracji – zaczął nagrywać, ale oczywiście tylko z mikrofonu, skutkiem czego mnie słychać, a rozmówcę dopiero wtedy, kiedy zestaw audio rozkręcony jest na maksa. Każdy się chyba domyśla, jak się słucha takiej rozmowy. Dodam tylko, że smartfon nie daje takiej mocy dźwięku, żeby rozmówcę było na nim słychać, więc minimum to komp z zewnętrznymi głośnikami. Sprawdziłem naście innych aplikacji. Jeśli w ogóle nagrywają, to wszystkie przez mikrofon a nie z linii. Przy okazji poczytałem na forach tematy o nagrywaniu i ciągle jako problem stawiani są producenci telefonów. Co dziwne – w komentarzach pod konkretnymi aplikacjami, które przesortowałem w kontekście tego samego modelu smartfona, są też takie, w których ludzie zachwycają się, że „w końcu jedyny, który nagrywa na S3”. Oczywiście wszystkie je sprawdzałem – efekt jak wyżej. Że to nie wina telefonu jako urządzenia, to wiadome – w końcu MIUI na 4.1 potrafi nagrać normalnie słyszalną rozmowę. Czy ktoś z Was odnalazł program (jakikolwiek – nawet z zerowymi możliwościami konfiguracyjnymi), który na S3 obutym w MIUI 5 na 4.2.2, potrafi nagrać poprawnie rozmowę, w której na tym samym poziomie głośności słychać obydwu rozmówców? Czy osobom uczestniczącym w forach XDA czy MIUI, wiadomo coś, czy to nieszczęsne nagrywanie rozmów jest w ogóle brane jeszcze pod uwagę jako problem do naprawienia, czy może programiści mają to w d…? Logcat Dodatkowe informacje
  5. STweaks pojawiło się już samo po instalacji kernela. Fakt, ustawień sporo, nie wiem czy to ogarnę, ale po zastosowaniu najbardziej oczywistych i przeładowaniu systemu, „ładowanie pulpitu” pojawia się (jak na razie) tylko po czyszczeniu pamięci, a ogólnie jakby nieco płynniej wszystko działa (chociaż może być to subiektywne odczucie).
  6. W analogiczny sposób jak np. sam rom czy gapsy?
  7. Pociągnąłem. Ale jak go teraz „zainstalować/zastosować”?
  8. Ale kurcze nie pamiętam, żeby (mając 4.1.1) co chwila przy powrocie do pulpitu, pokazywało się pusta tapeta i kilkusekundowe kręcenie kółeczkiem, zanim ujrzałem ikony. Na testowanie różnych kerneli to ja zbyt głupi jestem. To tak, jakbyś mi zaproponował zaprojektowanie nowej wersji zderzacza hadronów.
  9. Fajnie, że temat jeszcze nie zamknięty. Udało się w miarę bezproblemowo wrócić do 4.1.1, i bardzo Wam Panowie dziękuję za powyższą pomoc. Jednak człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Bo tak właśnie teraz odbieram port dla S3 na 4.2.2. Zakładałem, że port będzie sprawiał nieco więcej problemów, ale (nie pamiętam co mnie do tego przekonało) zdecydowałem się na przesiadkę. Do powrotu zmusiła mnie oczywiście istota tego wątku, czyli brak nagrywania rozmów. Niby wszystko zrobione „po bożemu”, ale to już jednak mocno się różni od 4.2.2. Wszystko jakieś takie powolne, ociężałe. Częste lagi, ciągłe kilkusekundowe czekanie na „ładowanie pulpitu” (czasami nawet po wyjściu z listy połączeń, czy SMSów), czasami nawet trzeba zaczekać aż się pojawią nazwiska przy numerach (na liście połączeń)… Macie jakieś pomysły, co może być przyczyną takiego zachowania tej wersji (4.2.28 na 4.1.1)?
  10. No tak z grubsza o to mi chodziło. Tyle, że w ustawieniach przywracania kopii niewiele mam możliwości. Apki i i ustawienia, oraz rejestr połączeń, SMSy, ustawienia wifi, notatki – to chyba nie będzie miało żadnego wpływu na pracę niższej wersji ROMu?
  11. Sorry, że jeszcze ponudzę. Pełna „Kopia MIUI” (i na wszelki wypadek zrzucenie jej do kompa) da mi pełny zestaw aktualnego stanu po zejściu do 4.1.1 i tymże full wipe?
  12. O rzesz Q! No to zwyczajnie musiałem przeoczyć albo uznać to za chwilowe. Zdune poradź proszę – wracać do 4.1.1, czy może jest szansa na szybki powrót nagrywania? I czy to nie będzie problemowy downgrade przy moim obecnym 4.2.2?
  13. Wersja MIUI: Galaxy S3 / MIUI 4.2.14 (4.2.2) Jakim użytkownikiem jesteś? -- używam MIUI od pewnego czasu Opis znalezionego błędu Co rusz mnie coś nieprzyjemnie zaskakuje. Najpierw wycięło SMSy, a teraz problem z nagrywaniem rozmów. Ucieszyła mnie ta opcja i miałem ją od początku włączoną. Zawsze to lepiej mieć nagraną rozmowę na wypadek problemów z klientem, czy żeby np. odsłuchać raz jeszcze, kiedy podczas rozmowy padło dużo informacji trudnych do zapamiętania, a nie byliśmy w stanie się wtedy odpowiednio skupić. Co czas jakiś przenosiłem wiadomości do kompa, żeby niepotrzebnie nie zapychały mi przestrzeni w telefonie. Raz czy dwa odsłuchałem dla pewności – wszystko było ok. No i kiedy teraz akurat są mi potrzebne dwie rozmowy – skopiowałem jak leciało do kompa, żeby łatwiej posortować czy odszukać. Przeglądam katalog (już ten docelowy, w kompie) w Total Commanderze, a tu… załamka! Okazało się, że wszystkie rozmowy od 12 października ubiegłego roku mają rozmiar 144 bajty (w środku tylko nagłówek codecka Lame (MP3)). Jakby tego było mało – pliki z tych niby nagrań (bo i tak nic w nich nie ma), istnieją tylko do czasu ostatniej aktualizacji (21 lutego). Od tego czasu nie nagrał nic. Dla pewności sprawdziłem opcję rejestracji rozmów – jak wół jest włączona i zaznaczona opcja „nagrywaj wszystkie rozmowy”. Q! Szlag by to, bo akurat dwie rozmowy z przed dwóch dni byłyby ważnym dowodem w istotnej dla mnie sprawie. Czy ktoś się z tym jeszcze spotkał, czy tylko mnie znowu taki pech dopadł? Logcat Dodatkowe informacje
  14. Klaman

    RAW z Mi3

    Nie upieram się, że wykorzystanie RAWa daje możliwości jak z aparatów o klasę wyżej. Jednak nie jest bezsensowne. Gdyby tak było, w ogóle nie pojawiłby się ten pomysł – nie tylko u Xiaomi ale także np. w Google (gdzieś tam w kodzie KK znaleziono już jego zalążki).
  15. Klaman

    RAW z Mi3

    Te wartości, w stosunku do tego, co prezentują efekty końcowe, można raczej między bajki włożyć. Kompresja na poziomie między 90 a 100%, praktycznie w ogóle nie powinna ujawniać żadnych artefaktów tej stratnej metody kompresji. Jakiekolwiek śmieci pojawią się przy poziomie 80-85%, a wyraźnie (szczególnie w obszarach w miarę jednolitych o barwach bliskich podstawowym w modelu RGB (czyli czerwony, zielony i niebieski) widoczne są już wyraźnie przy około 70%. Większość zdjęć z zapisem w jakości „bardzo dobrej”, wg mnie oscylują w granicach właśnie 70-80%. Oczywiście operuję tutaj na wartościach znanych mi z typowych programów do obróbki grafiki rastrowej (Photoshop, czy chociażby proste konwertery albo bardziej zaawansowane przeglądarki zdjęć). Jednakże to nie powinno się diametralnie różnić od efektów powiązanych z konfiguracją JPGa używaną w oprogramowaniu smartfonów. Aaa… No i ocenę jakości finalnego pliku, dokonywałem na podstawie zdjęć z S3. Być może G2 ma tę kwestię rozwiązaną lepiej.
  16. Klaman

    RAW z Mi3

    Akurat od czasów początku „wyścigu na piksele” i przeklinania bardziej upakowanych matryc (sam się wyłożyłem, przechodząc onegdaj z D70 na D200 (6 MPx vs. 10 MPx), aktualna technologia trochę to wszystko zweryfikowała. Pierwszy przykład z autopsji. Wspomniane D3 vs. D800. 12 MPx vs. 36 MPx – na tej samej powierzchni. Oczywiście ta – jest ogromna w porównaniu do tego co siedzi w smartfonach. Ale 200% fotodiod więcej na tej samej matrycy daje naprawdę niewielką różnicę w obrazie na tych samych wartościach ISO. Biorąc jeszcze poprawkę na to, że natywnym dla D3 jest ISO 200, a dla D800 ISO 100 – i adekwatnie do tego porównywać ISO 1600 z D3 kontra ISO 800 z D800, można dojść do wniosku, że właściwie różnicy nie ma żadnej. Dokładając do tego DR na poziomie 2,2 EV na + dla D800, to jest naprawdę niesamowite, przy takim upakowaniu matrycy. Jakoś specjalnie nie przepadam za D800 (budowa, rozmiary plików, powolność w serii, itd.), więc wykorzystuję go adekwatnie – portret w szerszych planach, architektura, wnętrza, typowa fotografia studyjna, itp. D3 nadal świetnie służą mi w pozostałych zadaniach, gdzie wytrzymałość i szczelność korpusu, szybkość pracy, dwa sloty na karty tego samego typu i ogólna niezawodność tego sprzętu, ma kluczowe znaczenie. Nie jestem wariatem, który patrzy tylko ilość pikseli – znam tego minusy, a to akurat body kupiłem tylko do zadań, które później często lądują na naprawdę dużych powiększeniach. Oczywiście powyższym porównaniem z lekka abstrahuje od tematu smartofnów, bo tak naprawdę nie interesuję się ich technologiami, i nie wiem co stosują producenci w tych pizdrykach. Prawdę mówiąc mi by wystarczył poziom Nikona D40/D50/D70 – 5-6 MPx z po prostu dobrym detalem i rozpiętością tonalną – nawet kosztem minusów wynikających z tych pseudo-obiektywów. Gdyby wykroić taki maleńki kawałeczek matrycy z D800, o rozmiarze klasycznego „paznokcia małego palca”, jakie w smarfonach siedzą, i zostawić te piksele, które się na nich mieszczą, to mielibyśmy już naprawdę fajne aparaty w smartfonach, które pewnie w 90% mogłyby zastąpić wszystko oprócz klasy FF, APS-C, czy µ4/3. Może za rok, dwa, trzy – w końcu się tego doczekamy. To to chyba tak naprawdę wiedzą tylko programiści piszący aplikacje do obsługi aparatu w smartfonach. Z moich porównań tych lakonicznie brzmiących nazw opcji, typu: „jakość dobra”, „normalna”, „mniejsze pliki” – czy innych bzdur, którymi określa się stopień kompresji, nawet ta najlepsza jest gorsza niż to, co ze zdjęciami wyczynia np. FaceBook, po wrzuceniu na niego niekompresowanego PNG.
  17. Klaman

    RAW z Mi3

    Ale ja doskonale sobie z tego zdaję sprawę. Wiem jaka potrafi być różnica w informacji zawartej w RAW np. porównując chociażby starego Nikona D70 (mimo, że to przecież lustrzanka), do np. tego co siedzi w plikach z Nikona D3 albo D800 (to moje aktualne narzędzia pracy). Oglądałem też RAWy z Nokii a także z Mi3 (chociaż z tego modelu naprawdę niewiele), i wiem doskonale, że to nie jest panaceum na generalną sieczkę produkowaną przez smartfony. Jest jednak znacznie lepszym formatem niż JPG. I kiedy faktycznie trzeba będzie zrobić zdjęcie – nawet tylko pamiątkowe (bo przecież na smartfonie nie wykonuję zleceń (chociaż jedno po części zdarzyło mi się zrobić Galaxy S3 ), nie mając pod ręką ciężkich klamotów z ponad kilowymi obiektywami, to lepiej mieć ten mini-zapas w postaci RAW, niż bazować jedynie na JPGu. Zgadzam się z Tobą… Jednak jeśli wybierasz smartfon pod kątem rozmiaru czy obsługiwanego systemu, a aparat jest jedynie dodatkiem – i nie możesz wybrać takiego, który jest bardziej hybrydą aparat-smartfon (z odpowiednio lepszą matrycą i obiektywem), a po prostu smartfonem z aparacikiem, to nawet taki programowy przejaw ocierający się o profi, jest czymś lepszym niż te zmasakrowane kompresją JPGi. Nawet w lustrzankach „auto balance”, potrafi się tak pomylić, że czasami aż przykro patrzeć, tak więc raczej skłaniałbym się prędzej do manualnego ustawiania balansu, niż fotografowania na „auto”. A o tym to już w ogóle nie mówię, bo nawet kompensacja ekspozycji w oprogramowaniu aparatów w smartfonach, to jakaś kpina. Od właściwie początku aparatów cyfrowych pracuję w zasadzie tylko w pełnym manualu (nooo… może czasami zdarzy mi się zawierzać TTLowi w lampkach, kiedy akurat jest zbyt szybka akcja w sytuacjach typowo reporterskich).
  18. Klaman

    RAW z Mi3

    Żaden aparat w telefonie nie jest dobry (nooo… może to ponad 40-MPikselowe coś od Nokii), ale RAW, to format znacznie lepszy od tego, co wypluje aparat w postaci JPGa. RAW to przede wszystkim możliwości korekcji wielu aspektów obrazu, których nie da się (a przynajmniej nie w tak szerokim zakresie) zmodyfikować w JPG. Spróbuj np. efektywnie zmienić balans bieli w JPGu czy ekspozycję. Nie wspomnę już chociażby o usuwaniu szumu. Standardowe apki mają pewnie 3-4 schematy odszumiania (w zależności od wartości ISO) i katują nimi obraz. W przypadku RAW („wołanym” oczywiście poza smartfonem) sam możesz zdecydować o intensywności, a nawet konkretnym obszarze obrazu, który temu odszumianiu poddać. Nie wspomnę już o tym, że algorytmy denoise używane przez oprogramowanie telefonu, to po prostu tragedia, w stosunku do tego, co potrafią narzędzia do dekodowania RAW przeznaczone do pracy na komputerze. Dlatego możliwość zapisu RAW w smartfonie, to wartość sama w sobie – daje możliwość wyciągnięcia wszystkiego, co umożliwiają te mizerne matryce i niewielkie szkiełka, wespół z mizernym oprogramowaniem. Z RAW masz 100% możliwości sprzętu. Trudno mi jakoś sensownie określić jak się ma to do JPGa, ale to tak, jak hmmm… Wyobraź sobie, że masz za domem kilka rzędów truskawek (to RAW). A w kuchni kilka kubeczków truskawek homogenizowanych (to JPG). Wolałbyś mieć te krzaczki z żywymi owocami czy te kilka pojemników zmiksowanej papki? Wybierasz krzaczki i możesz zjeść truskawki na surowo, możesz dodać do ciasta, możesz poczęstować znajomych, możesz zrobić sobie miks z cukrem i śmietaną, możesz zamrozić (żeby użyć ich w podobny sposób za pół roku), a możesz też zrobić dżem czy np. zmiksować i mieć to, co po drugiej stronie, czyli truskawki homogenizowane. Masz wybór i możliwości. JPG, to koniec. Coś tam oczywiście – możesz w tym pogrzebać, ale w tak ograniczonym zakresie, że praca (jaką oczywiście trzeba włożyć w dekodowanie RAW – tak jak zerwanie i umycie, czy dalsza praca nad truskawkami), to czysta przyjemność.
  19. Klaman

    RAW z Mi3

    Zgoda, ale sam pomyśl. Skoro jest były wersje na Tegrze (te, z ograniczeniami dla Europy) w wersji 64 GB, to co to był za problem zrobić je również dla wersji ze Snapdragonem? Teraz znowu RAW – przecież zapis tych plików to tak naprawdę kwestia programowa – bo w rzeczywistości każdy cyfrowy aparat takie zdjęcie (w uproszczeniu rzecz jasna) najpierw wykonuje, żeby odpowiednim oprogramowaniem zdekodować je i po jakichś tam ustawieniach zapisać do – królującego w pozostałych sprzętach – JPGa. Jeśli więc zapis do RAW, to cecha immanentna, która nota bene występowała wśród cech, którymi Mi3 reklamowano, to teraz jej brak, jest po prostu żałosny – obojętnie jaki jest tego powód. Wiem, że 99,9% użytkowników Mi3 ma to w d…, ale dla mnie to był jeden z kluczowych argumentów. Te ciągłe opóźnienia, irytujące niespodzianki, mnie zwyczajnie wykończyły. Moooże, jak się w końcu ogarną jako firma, zaczną myśleć globalnie, i tak też pracować i sprzedawać, to być może i wrócę do tego pomysłu przy okazji Mi4(?). Pamiętam Lalo – pisałeś mi o tym. Ale jakoś tak – hmmm… mimo wszystko będę spokojniejszy z instalacją, kiedy pojawi się tu na stronie, po polsku, w oficjalnym downloadzie. A to pewnie nastąpi dopiero przy okazji v6. Bawiłem się nim – akurat nakładka LG mnie nie zachwyciła. Takie tam „kolorowe jarmarki” – kupa zbędnych (dla mnie) dupereli, które tylko przeszkadzają. Wiem, że G2 jest bardzo funkcjonalny, a firma postarała się, żeby te funkcjonalności po prostu wykorzystać, ale dla mnie w tej chwili im prostsze, tym lepsze. Prawdę mówiąc, chciałem już kupić Nexusa 5 (urzeka mnie prostota wykonania i czystość Androida (chociaż dopiero od KK, byłbym w stanie tolerować estetykę interface'u, bo poprzednie mnie wręcz odpychały). Nexus ma piękną formę, świetnie zgrane oprogramowanie z bebechami, a ja od długiego czasu mam wypracowany pewien zestaw aplikacji, którymi spokojnie uzupełniłbym sobie zestaw najpotrzebniejszych funkcjonalności systemu. Przez Nexusem powstrzymała mnie jedynie pojemność aku.
  20. Klaman

    RAW z Mi3

    To akurat s…ł pies, ale RAW? No nic – zawiodłem się srogo na tej firmie. Klamka zapadła – biorę LG G2 i czekam na MIUI v6 dla niego.
  21. Klaman

    RAW z Mi3

    Że co? No nie mówcie, że wersja WCDMA, na którą czekaliśmy wieki, która ma (miała – podobno się coś rusza w tym temacie) być tylko w wersji 16 GB, nie ma na dodatek możliwości zapisywania w RAW – co było jednym z moich głównych (zaraz po MIUI) argumentów za zakupem tego telefonu? W ogóle wszystkie wersje WCDMA, czy chodzi tylko o te z polską wersją MIUI?
  22. No ja też nie miałem wcześniej żadnych problemów ze znikającymi danymi. Ba! Nigdy bym nawet nie przypuszczał, że ot tak – z niczego – nie tykając, nic nie kombinując – stracić SMSy. Co dziwniejsze – pozostały tylko od kilku osób z kilku konkretnych dni poprzedniego roku. To dopiero jest zagadka. Po tych smsach jestem w stanie sobie przypomnieć co robiłem w ciągu tych 3 dni – i możliwe, że właśnie to były jedyne wiadomości tekstowe z tych dni. I tylko one zostały. Odzyskałem dane z kopii MIUI. Mam ustawione wykonywanie jej w każdy czwartek w nocy (przygotowując się na piątkowy update). Zabrakło kilku godzin i mógłbym odzyskać wszystko, a tak jestem w plecy z wiadomościami z całego tygodnia (a kilka z nich było dla mnie cholernie ważnych). Ciekawe czy to przypadek systemowy, czy może pamięć telefonu zaczyna zdychać… -- 20 lut 2014, o 19:25 -- Hmm… Wygląda na to, że chyba nie wszystko stracone. W panelu synchronizacji Xiaomi widnieje, że ostatnia synchronizacja SMSów nastąpiła o 16:56, czyli z godzinkę czy półtorej przed tym, zanim zniknęły mi SMSy z telefonu. Teoretycznie jakaś szansa istnieje, tylko jak się dostać do tej chmury? Czekam po kilka/naście minut i ciągle niby coś ładuje, a nic się nie okazuje. Potem już ze złości zamykam przeglądarkę, próbuję ponownie, i znowu nie mogę się dobić. W razie, jeśli ktoś z Was lub Ty „Zdune”, przerabialiście już coś z tego – da się z poziomu przeglądarki zaimportować brakujące SMSy do telefonu? - 19:46 - Ok. Udało mi się otworzyć SMSy w chmurze Xiaomi. Są wszystkie. Tylko jak teraz postąpić? Włączyć ponownie synchronizację w telefonie? Nie skończy się to wtedy tak, że usunie mi te brakujące SMSy – których nie mam w telefonie, a które są w chmurze?
  23. No to już pewnie poszły się walić, bo cały czas się synchronizowało… A do tej cholernej chmury Xiaomi udało mi się zalogować po chyba ponad kwadransie. Samo pojawienie się okienek do wpisania loginu i hasła, to było ponad 5 minut. Kolejne 5, to oczekiwanie, żeby okienka stały się aktywne (dało się wpisać dane), a potem chyba prawie 10 oczekiwania, zanim się coś pojawiło. Teraz, kiedy już znalazłem się w środku, kliknąłem na zakładkę „messages” i czekam kolejne już minuty, żeby się przełączyło. Ja rozumiem, że ten serwer nie leży w Polsce, ale litości – takie tempo wyklucza w zasadzie wykorzystywanie go w inny sposób niż do wrzucania do niego danych przez telefon. Pewnie jak już się w końcu pokaże, to będzie już tylko to co w telefonie. Jakieś pomysły – jak to się mogło stać? Jest szansa szukać tego w jakichś plikach w telefonie? Restartu też próbowałem. Zaraz jak to zauważyłem, bo myślałem, że coś się pomerdało, czegoś nie może odświeżyć, etc. Nic nie dało.
  24. Wersja MIUI: Galaxy S3 / MIUI 4.2.14 (4.2.2) Jakim użytkownikiem jesteś? -- używam MIUI od pewnego czasu Opis znalezionego błędu Nie wiem w jakim innym dziale to umieścić, ale spotkała mnie przykra niespodzianka, której nie potrafię rozkminić, ani poprzeć żadnym logiem czy screenem (bo i tak to nic nie udowodni). Telefon leżał podpięty do USB (ładowanie). Odebrałem SMSa, odpisałem. Po jakimś czasie przyszedł kolejny od tej samej osoby, ale patrzę na listę wiadomości, a tu raptem kilka osób (zupełnie losowych), a w ich listach wiadomości jedynie takie, które były wysłane, odebrane między 7 a 9 września 2013. Zniknęły też te dwie ostatnie wiadomości, które wysłałem chwilę wcześniej. Miałem bazę (pewnie dość dużą), bo jakoś nie przywykłem do kasowania SMSów, a tu zostało w sumie 60-kilka wiadomości z 6 kontaktów. Mam co prawda kopię wszystkiego, ale sprzed tygodnia, a mi zależy na na ostatnich wiadomościach (a dzisiejszych w szczególności). Konfiguracja konta Xiaomi, ma także włączony backup SMS, ale jak je odzyskać z poziomu telefonu? Nie widzę takiej możliwości… Próbuję się zalogować na kontro Xiaomi z komputera, ale to trwa już 15 minut – prędkość otwierania ich strony z chmurą, to jakiś koszmar. Jest jakiś inny sposób, żeby odzyskać te SMSy? Pomóżcie proszę, bo są tam ważne dla mnie informacje. Logcat Dodatkowe informacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...