Lotem błyskawicy różne portale informacyjne przekazały wiadomość o rzekomo powstającej nowej rewizji nakładki od Xiaomi, która miałaby się nazywać MiOS i zastąpić MIUI w przyszłości. Rzekomo, gdyż ta plotka nie ma żadnego oparcia w faktach.
Od czego się zaczęło?
Wieści o mających się ponoć toczyć pracach nad alternatywnym oprogramowaniem od Xiaomi nie są niczym nowym. Pierwsze wiadomości o rzekomym MiOS datowane są na 2014 rok; miał to być system oparty nie na Androidzie, lecz tworzonym w tym czasie przez Mozillę systemie operacyjnym Firefox OS. Na fakt istnienia takiego projektu wskazywało chociażby zakupienie przez firmę domen mios.cn i mios.com.cn. Ostatecznie jednak nic poza plotkami z tego nie wyszło.
Przez lata dyskusja o tym porzuconym projekcie zamarła, aż powrócił on w formie żartobliwego posta w serwisie CoolAPK (serwis odrzuca próby wejścia z poziomu przeglądarki, wymagając aplikacji), 16 listopada 2022 roku, czyli w trakcie przerwy między wydawaniem wersji beta MIUI 13 a MIUI 14. Na fakt sfabrykowania rzekomego zrzutu ekranu wskazywał zamieszczony pod nim opis “just for fun, just kidding”. Inne grafiki zamieszczone na portalu wskazywały na to, że rzekome MiOS miałoby zadebiutować wraz z Xiaomi 13 (co, jak wiemy, ostatecznie się nie wydarzyło). Chińscy użytkownicy się pośmiali, pożartowali… i dyskusja się zakończyła. Nie bez znaczenia był też fakt, iż następnego dnia Jin Fan, czyli osoba odpowiedzialna za rozwój nakładki MIUI, oficjalnie poinformował o MIUI 14, ucinając tym samym spekulacje o rzekomym MiOS.
Jak feniks z popiołów
Wokół rzekomego MiOS zapadła głucha cisza. Nikt nie potraktował przeróbki poważnie aż do ostatniej soboty, 18 marca, gdy kanał Tech & Leaks Zone na Telegramie podał ekskluzywną, sensacyjną wiadomość, jakoby prace nad nowym systemem miały się toczyć, publikując dodatkowo… ten sam zrzut ekranu, który został dodany na CoolAPK w listopadzie zeszłego roku (tyle że z własnym znakiem wodnym). Inne kanały w tym komunikatorze, nie weryfikując podanej przez tenże kanał informacji, przekazały ją “u siebie”, nadając jej widmo wiarygodności. Z Telegrama informację przekazały również niektóre duże serwisy technologiczne, skąd informacja rozeszła się po całym świecie.
Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie.
Dlaczego MiOS miałby w ogóle powstać?
Autorzy sensacyjnej wiadomości twierdzą, że miałaby to być odpowiedź firmy na ewentualne amerykańskie restrykcje dotyczące licencji na usługi Google’a, czyli na przykład dostępu do sklepu Google Play. Problem na razie w tym, że w dającej się przewidzieć przyszłości Xiaomi nie jest (a przynajmniej nic na to w tej chwili nie wskazuje) zagrożone odcięciem od usług Google’a, których został pozbawiony inny chiński gigant: Huawei (choć producent nakładki MIUI miał pewne perturbacje w Stanach Zjednoczonych, o czym informowaliśmy).
Nie można oczywiście wykluczyć, iż w amerykańsko-chińskiej rywalizacji o gospodarcze i polityczne wpływy na świecie ofiarą nowej “zimnej wojny” mogliby być inni producenci smartfonów czy tabletów z Państwa Środka, w tym Xiaomi, i firmy muszą mieć opracowany jakiś plan “B”. Być może zatem jakieś prace w kierunku własnego systemu się toczą, lecz gdyby coś rzeczywiście było na rzeczy to raczej otrzymywalibyśmy takie wieści nie w formie rzekomego zrzutu ekranu sprzed kilku miesięcy, lecz czegoś nowszego. Trudno przecież wyobrazić sobie sytuację gdzie przez 5 miesięcy nic się w tym temacie nie dzieje.
Załóżmy jednak, że MiOS rzeczywiście powstaje. Logiczne wydaje się zatem postawienie kolejnego pytania: dlaczego Xiaomi wciąż rozwija MIUI? Gdyby MiOS rzeczywiście powstawał, to raczej nie byłoby potrzebne istnienie dwóch nakładek (czy systemów, chociaż MIUI trudno uznać za całkowicie oddzielny system; opiera się przecież na Androidzie, choć mocno w niego ingeruje) i Xiaomi albo ogłosiłoby zastąpienie MIUI tym nowym MiOS, albo powoli wycofywało się z rozwoju MIUI (co w rezultacie i tak doprowadziłoby do tego samego). Xiaomi nie tylko nie wycofuje się z MIUI, ale wciąż wydaje nowe telefony oraz tablety oparte na tej nakładce i ją rozwija.
Jeszcze jedną ważną kwestią, którą chciałbym poruszyć jest dostępność ewentualnego MiOS. Gdzie miałby on być wydawany – tylko na rynkach globalnych czy także w Chinach (gdzie usługi Google’a w większości przypadków są zbędne, bo Chińczycy i tak mają swoje alternatywy)? Załóżmy, że ziszcza się ten scenariusz: MiOS powstaje i Xiaomi wydaje MiOS poza Chinami. Powstałaby zatem dziwna w mojej opinii sytuacja, w której ten sam telefon mógłby mieć dwa różne systemy: “własny” MiOS na rynki globalne i MIUI oparty na Androidzie w Chinach. Czy dałoby się wykonać konwersję takiego telefonu (wgrać chińskie oprogramowanie bądź xiaomi.eu, tak jak można to robić w tej chwili)? Czym musiałoby się różnić oprogramowanie, żeby nie było to możliwe?
Te i inne wątpliwości w kwestii rzekomego “nowego” systemu od Xiaomi każą w mojej opinii raczej stwierdzić, iż prace nad alternatywą dla MIUI albo w ogóle się nie toczą (wersja najbardziej prawdopodobna), bądź są na dość wczesnym etapie. Gdyby nie ta jedna grafika, o której ktoś sobie “przypomniał” po 5 miesiącach, zapewne dzisiaj w ogóle o MiOS byśmy nie pisali. To tylko pokazuje, jak bardzo daleka od rzeczywistości jest wizja zastąpienia MIUI innym oprogramowaniem.