Jak donosi South China Morning Post, w ciągu ostatnich 3 miesięcy Xiaomi zwolniło z pracy ponad 900 osób, czyli prawie 3% wszystkich zatrudnionych w spółce. Ma to związek ze słabymi wynikami finansowymi firmy.
30 czerwca 2022 roku Xiaomi zatrudniało 32 869 pracowników, zaś w końcu marca spółka zatrudniała 33 793 osoby. “W tym kwartale nasza branża stanęła w obliczu wielu wyzwań, w tym rosnącej globalnej inflacji, wahań kursów walutowych [i] złożonego środowiska politycznego” – powiedział prezes Xiaomi, Wang Xiang, podczas telekonferencji po ogłoszeniu wyników. “Te wyzwania znacząco wpłynęły na ogólny popyt na rynku i nasze wyniki finansowe w tym okresie”. Przypomnę, że przychody Xiaomi w minionym kwartale wyniosły 70,2 miliarda juanów (ok. 48 miliardów złotych); był to spadek o 20% rok do roku. Podobnie zresztą było z zyskiem netto, który wyniósł 1,4 miliarda juanów (a rok temu 8,3 miliarda).
Nie tylko Xiaomi redukuje zatrudnienie
Poza Xiaomi na podobny ruch zdecydował się również gigant pod względem gier wideo i mediów społecznościowych, Tencent. W reakcji na 3-procentowy spadek przychodów i 56-procentowy spadek zysków firma z Shenzhen zwolniła pomiędzy kwietniem a czerwcem ponad 5 tysięcy osób, czyli około 5% całej siły roboczej. Serwis donosi, że wycofane zostały również niektóre przywileje pracownicze, takie jak darmowe owoce w firmowych stołówkach.
Zatrudnienie spowolniło także w Meta Platforms, czyli firmie odpowiedzialnej m.in. za Facebooka. Według danych Revelio Labs ilość nowych ogłoszeń o pracę w spółce spadła między kwietniem a czerwcem o 81%. Rzeczniczka firmy, Andrea Beasley, twierdzi jednak, iż była to sytuacja przejściowa. “Po chwilowym wstrzymaniu rekrutacji na niektóre stanowiska w firmie, jesteśmy podekscytowani możliwością wznowienia jej w niektórych najbardziej priorytetowych obszarach” – powiedziała.
Z podobnymi problemami mierzy się również Alibaba. Spółka zwolniła prawie 10 tysięcy osób (ok. 4% swojej siły roboczej), choć jej wyniki finansowe nie były aż tak złe, jak w przypadku innych firm przede wszystkim ze względu na wzrost przychodów z usług opartych na chmurze. Według osób zaangażowanych wewnątrz Alibaby wiele cięć rozpoczęło się w maju i pochodziło z witryny ecommerce Taobao Marketplace, usługi DingTalk będącej chińskim odpowiednikiem Slacka i, pomimo wzrostu, zespołu chmury Alibaby.
zdjęcie: Unsplash/Clem Onojeghuo