Wprowadzenie
Marka Xiaomi, choć nie jako jedyna z firm pochodzących z Państwa Środka, staje się coraz bardziej popularna. Większość użytkowników, zwłaszcza tych z dłuższym stażem w społeczności MIUI ubolewa nad tym faktem, ponieważ produkty Xiaomi przestały być unikatowe :).
Dostępność urządzeń jest coraz większa, coraz łatwiej kupić wymarzony telefon za fajne pieniądze. To rodzi nie tylko świetne okazje dla nas, jako nabywców, ale również okazje w złym tego słowa znaczeniu, dla wszelkiego rodzaju naciągaczy, tzw. „januszy biznesu”. To właśnie oni, wykorzystując często firmy założone pod różnymi szyldami, bazując na naiwności ludzkiej, chęci zaoszczędzenia kilku złotych, a którzy przede wszystkim mamią klientów obietnicami, których nie mają zamiaru spełnić.
Dlatego też narodził się pomysł na powstanie tego poradnika, który choć w niewielkim stopniu ma Was, obecni i przyszli użytkownicy urządzeń Xiaomi oraz członkowie społeczności MIUI, ochronić czy przestrzec przed stratą czasu, a przede wszystkim pieniędzy.
Zakupy – gdzie i jak
- Sklepy zagraniczne (w większości chińskie)
- Aliexpress
- Sklepy polskie
- Allegro
Kupujemy za granicą
W pierwszym przypadku ważne jest, aby dokonywać zakupu w sprawdzonych sklepach. Polecane sklepy, sprawdzone przez wielu użytkowników społeczności MIUI, to GearBest.com, SpeMall.com i iBuyGou.com. Szczególnie godny zainteresowania jest ten ostatni, ponieważ zakup w nim uprawnia nas do bezpłatnej opieki gwarancyjnej na terenie Polski (serwis we Wrocławiu, Mi Center – prowadzony przez Acida).
Zakup we wcześniej wspomnianych sklepach jest w pełni bezpieczny pod kątem jakości i legalności sprzętu. Jedynym „ryzykiem” jest to, że Urząd Celny doliczy nam opłaty celne. Nie będzie to cło, dlatego, że nie ma cła na telefony i tablety (ogólnie, urządzenia do bezprzewodowej transmisji obrazu i dźwięku, zgodnie z systemem taryfikacji celnej ISZTAR). Może to być jedynie podatek VAT, od wprowadzania towaru do obiegu na terenie UE, w wysokości 23% wartości towaru. Zwykle firma kurierska nie otwiera paczek i nalicza tę opłatę od kwoty deklarowanej przez sklep. W przypadku iBuyGou.com możemy zabezpieczyć się przed finansowymi „dodatkami” przy odbiorze paczki. Wystarczy przy procedowaniu zakupu dodać ubezpieczenie – nazwijmy je – „antyVAT” (w sklepie opisano je jako „duty insurance”). Wynosi ono 5% wartości zakup co przekłada się na kwotę 5 – 15 USD doliczoną do kwoty do zapłaty. Plus tego jest taki, że w chwili doliczenia opłat przez firmę kurierską, iBuyGou.com zwraca nam 100% jej wysokości na nasze konto PayPal, z którego dokonywaliśmy przelewu na rzecz sklepu.
Warto przy tej okazji zauważyć, że bez względu na to, czy płacimy przelewem z konta PayPal, czy kartą płatniczą/kredytową, jesteśmy pod opieką prawną. W pierwszym przypadku systemu ochrony PayPal (więcej o tym TUTAJ), w drugim – pod ochroną banku, wystawcy karty – chargeback (więcej o tym TUTAJ).
W drugim przypadku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Aliexpress to taki chiński odpowiednik naszego Allegro. Tyle tylko, że w przypadku nieuczciwych sprzedawców, nie zapewnia nam żadnej ochrony. Jest kilku polecanych sprzedawców – choćby Hongkong Goldway. O ile w odniesieniu do samego sprzedawcy i jakości oferowanego towaru nie można mieć zastrzeżeń, to niestety sam proces dostawy może rodzić problemy. Radzimy bezwzględnie dopłacić, jeśli nie do przesyłki kurierskiej, która zwykle jest ubezpieczona na pełną wartość zakupu, to do przesyłki poleconej, rejestrowanej, najlepiej paczki, bo tylko w takim przypadku możemy dochodzić zwrotu. Wprawdzie Aliexpress ma teoretycznie program ochrony kupujących, jednak pamiętajmy – ten sklep jest w Chinach, my w Polsce. Mało kto pokusi się o wyjazd w celu osobistego załatwienia sprawy. W przypadku problemów pozostanie nam jedynie ochrona systemem chargeback, o którym już wcześniej wspomnieliśmy, jako że w naszej sytuacji, karty płatnicze/kredytowe to jedyny sposób na dokonywanie płatności na Aliepress.
Kupujemy w kraju
Podobnie jak w przypadku zakupów za granicą, mamy do wyboru dwie opcje: zakup bezpośrednio w sklepach oraz zakup na Allegro.
Są to opcje teoretyczne, ponieważ Xiaomi nie posiada sieci dystrybucji (oficjalnej sieci sprzedaży) swoich urządzeń w Europie. To sprawia, że sklepów oferujących produkty Xiaomi poza Allegro jest jak na lekarstwo. Dodatkowo, w naszych realiach i tak większość (jeśli nie wszystkie) sklepów wystawia swoją ofertę na Allegro. Pozostańmy więc w kręgu zakupów na tym największym polskim portalu aukcyjnym.
Główny dylemat to wybór sklepu, w którym dokonamy zakupu. W przypadku Allegro jest to nieco uproszczone, dzięki systemowi komentarzy. Unikajmy sprzedawców, którzy mają sporą liczbę komentarzy negatywnych, zwłaszcza za nieterminową realizację zamówień. Jeśli już wybraliśmy sklep, sprawdźmy jego reputację na Forum MIUI Polska. Znajduje się tam dział poświęcony sklepom oferującym produkty Xiaomi, a także poddziały poświęcone sklepom niepolecanym oraz takim, w których zakup nie wiąże się z ryzykiem.
O ile z tymi ostatnimi nie ma problemu, a ich reputacja sprawia, że nie musimy się niczego obawiać, o tyle zakup w pozostałych sklepach, powstających tak naprawdę jak grzyby po deszczu, wiąże się z ryzykiem. W skrajnych przypadkach nieotrzymanie towaru, utarta pieniędzy, otrzymanie sprzętu innego niż zamówiony oraz problematyczny serwis lub jego brak, a w najlepszym przedłużająca się realizacja zamówienia.
Jak tego uniknąć? Zasad jest kilka, oto one:
- Przed zakupem sprawdzamy sklep w dwójnasób: komentarze oraz opinie na Forum MIUI. Nie ma lepszej metody na sprawdzenie niż poczytanie komentarzy osób, które wcześniej dokonały zakupu w wybranym przez nas sklepie. Faktem jest, że zawsze komentarz napisze osoba niezadowolona z zakupu, a rzadko zadowolona. Pomimo tego, przeczytanie komentarzy może nam dać nam pogląd na sklep, sposób i sprawność realizacji zamówienia, kontakt – czy pracownicy odbierają telefony, odpisują na maile. To bardzo istotne.
- Uważajmy na sklepy, które nie posiadają towaru na stanie, a jedynie w naszym imieniu zamawiają towar w Chinach. Zamawiają go na nasz adres, prawie zawsze najtańszą lub bezpłatną przesyłką (nierejestrowaną), a nam dodatkowo przychodzi dopłacić podatek VAT, kiedy przesyłka przekracza granicę Polski. Czytajmy dokładnie opisy aukcji i zakładki „O mnie”, etc. No i sprawa serwisu, czy raczej jego braku. W takim przypadku jesteśmy pozostawieni samym sobie. W przypadku awarii sprzętu sklep z Allegro nam nie pomoże.
- Starajmy się płacić za pobraniem. Jeśli tylko mamy jakiekolwiek wątpliwości, wybierajmy tę formę płatności. W razie nieotrzymania towaru, stracimy tylko trochę czasu. Nasze pieniądze pozostaną w naszej kieszeni. Jeśli wybrany sklep nie oferuje takiej formy płatności, poszukajmy innego. Zapewniam Was, sklepów są dziesiątki lub setki. Nie ten, to kolejny.
- Starajmy się zwracać uwagę na każdy szczegół. Nie szukajmy okazji na siłę, pozwalających nam zaoszczędzić często kilka złotych. Prawie zawsze zemści się to na nas, objawiając się problemami w postaci straconego czasu, nerwów i pieniędzy.
- Chyba najważniejsze, miejmy zawsze oczy szeroko otwarte. Niech w trakcie zakupów towarzyszy nam ciągła nieufność i świecąca się „czerwona lampka” z tyłu głowy. Lepiej postępować w ten sposób i nie stracić pieniędzy, niż kupić bezmyślnie i utopić kilkaset lub więcej złotych.
Po zakupie od nieuczciwego sprzedawcy
O ile zakupu zakończyły się powodzeniem i cieszycie się swoim wymarzonym telefonem, możecie pominąć ten dział poradnika. Jeśli natomiast nabyliście już urządzenie i żałujecie swojej decyzji, z różnych względów, koniecznie zapoznajcie się z tym działem.
Zakładam, że zakupiliście telefon na Allegro od nieuczciwego sprzedawcy lub takiego, który nie potrafi (z różnych względów) prawidłowo zrealizować zamówienia. Szczęśliwie składa się, że w Polsce, jako konsumenci jesteśmy otoczeni szczególną ochroną. Trzeba zaznaczyć, że sprawa dotyczy ochrony osób fizycznych, niebędących podmiotami czyli firmami.
Pierwsza rzecz, to wybór sposobu zapłaty. Jak wspomniałem, najlepszą opcją jest płatność przy odbiorze. Wówczas to sprzedawcy będzie zależeć na terminowym zrealizowaniu zamówienia. Choć może nie jest to zbyt uprzejme, ale jeśli dostawa przedłuża się z winy sprzedawcy, w przypadku płatności przy odbiorze, możecie zamówić towar w innym sklepie. Pierwszej przesyłki nie odbierzecie, a przez to sklep dostanie nauczkę i po kilku takich akcjach, kiedy będzie musiał pokryć koszty przesyłki w obydwie strony, nie sprzedając przy tym towaru, zacznie przykładać się do realizacji.
Jeśli zdecydowaliście się na zakup pomimo braku tej opcji, musicie liczyć na sumienność lub łaskę sprzedającego.
Druga rzecz, to wybór rodzaju przesyłki. Starajmy się nie oszczędzać i wybierać przesyłkę paczką pocztową lub kurierską. Tylko te dwie opcje gwarantują nam pełną refundację zapłaconych pieniędzy. Jeśli zechcecie zaoszczędzić i wybierzecie np. przesyłkę listem (nawet poleconym), to w przypadku nieotrzymania przesyłki, będziecie mogli liczyć jedynie na zwrot kosztów nadania, czyli kilka złotych.
Ok przesyłka dociera do nas. Bez względu na opcję płatności, ciąży na nas obowiązek sprawdzenia paczki pod kątem ewentualnych uszkodzeń, dziwnej utraty wagi (każdy potrafi, nawet w ręce, ocenić czy paczka zawiera pudełko z telefonem czy kilka papierów). Jeśli cokolwiek budzi nasze wątpliwości odmawiamy odbioru. Możemy również poprosić kuriera/listonosza o pozostanie do chwili sprawdzenia zawartości. Z czysto ludzkiej życzliwości, w większości wypadków zgodzą się oni na poświęcenie kilku minut. Jeżeli nie, zawsze możemy odmówić przyjęcia. Dlatego tak dobrą opcją jest płatność przy odbiorze, co prawda jest nieco droższa, ale pozwoli nam zaoszczędzić problemów oraz utraty: czasu, nerwów i często pieniędzy.
Jeżeli wszystko jest w porządku to podpisujemy odbiór paczki. Jeśli nie, nie podpisujemy odbioru i spisujemy protokół szkody. Kurier/listonosz ma obowiązek pozostać w takiej sytuacji do chwili zakończenia czynności. Niektóre firmy kurierskie dopuszczają możliwość sporządzenia takiego protokołu nawet do tygodnia po odbiorze paczki. Niestety wtedy będziemy musieli udowodnić, że faktycznie było tak, jak to opisaliśmy, a to może być trudne lub niewykonalne. Pomocne w takim przypadku może okazać się jedynie wideo nakręcone z otwarcia paczki.
Telefon dotarł, jednak nie spełnia Waszych oczekiwań, co teraz?
Polskie prawodawstwo daje nam potężne narzędzie jakim jest możliwość odstąpienia od umowy kupna zawartej poza lokalem (na odległość), w dodatku bez podawania jakiejkolwiek przyczyny. To prawie zawsze najlepsza opcja w przypadku, gdy telefon nie jest do końca sprawny bądź otrzymaliście niewłaściwy model czy kolor. Nie bawcie się w żadne reklamacje, bo spędzicie tygodnie lub miesiące na walce ze sprzedawcą.
Czym to się je?
Zgodnie z Ustawą o ochronie praw konsumenckich (art. 27, 28, 29, 31, 37 i 38), chęć zwrotu towaru zakupionego w ten sposób możemy zgłosić w ciągu 14 dni kalendarzowych od chwili objęcia go w posiadanie, czyli nie od dnia zakupu, a – de facto – od dnia następującego po otrzymaniu przesyłki. Aby skutecznie odstąpić od umowy, wystarczy sprzedawcy przesłać oświadczenie o odstąpieniu od umowy kupna. Można tego dokonać środkiem trwałym – mailem, listem, etc., korzystając z druku przedstawionego przez sprzedawcę lub sporządzonego samodzielnie. Ważne, abyśmy zawarli w nim miejscowość i datę podpisania oświadczenia, nasze dane, nazwę towaru (numer aukcji), datę i miejsce zakupu, a także sposób zwrotu towaru oraz sposób i formę zwrotu pieniędzy. Oświadczenie oczywiście powinno być podpisane. Po przekazaniu sprzedawcy oświadczenia mamy kolejne 14 dni kalendarzowych na zwrot towaru do jego siedziby (art. 30 i 34 ust. 1 ustawy o prawach konsumenta). Należy przy tym pamiętać, że sklep nie może uzależniać przyjęcia towaru od zapakowania go w oryginalne opakowanie (art. 34 ust. 1 i 4, art. 38 pkt 5 i 9 ustawy o prawach konsumenta). Warto jednak odesłać towar w oryginalnym opakowaniu, z kompletem akcesoriów, aby uniknąć ewentualnego pomniejszenia wartości odesłanego towaru. Towar wysyłamy z oryginałem dowodu zakupu (robimy jego kopię dla siebie). Dowodem zakupu może być (art. 21 ust. 1 ustawy o prawach konsumenta) nie tylko paragon czy faktura, ale wydruk z karty kredytowej czy konta bankowego, mail, etc. Towar odsyłamy na nasz koszt.
Odesłaliśmy towar. Jeśli zrobiliśmy to kurierem lub paczką, mamy możliwość pełnego śledzenia przesyłki, to o tyle istotne, że wiemy kiedy paczka dotrze do sklepu. I znów, od dnia następującego po odbiorze, sklep musi niezwłocznie, nie później niż w ciągu 14 dni kalendarzowych, zwrócić nam całość poniesionych kosztów, czyli koszt produktu plus koszt wysyłki opłaconej przy zakupie (art. 32 ustawy o prawach konsumenta).
Co dalej? Jeśli sklep prześle nam pieniądze, sprawa jest zamknięta. Jeśli nie, pozostaje nam walka. Warto przetrzymywać wszelką korespondencję, kopie dowodów zakupu, potwierdzenia nadania paczek, etc., na wypadek dotarcia do punktu, gdy pozostanie nam tylko droga sądowa. Zanim to jednak nastąpi, w ciągu tych dwóch tygodni, które sklep ma na zwrot pieniędzy, warto spróbować się z nim skontaktować. Ponaglamy wysyłając maile, telefonując i dokumentując wszystko. Po upływie dwóch tygodni, nawet trzech (czasem warto dać margines, co uchroni nas przed czasochłonnym postępowaniem sądowo – windykacyjnym), wysyłamy przedsądowe, ostateczne wezwanie do zapłaty. Jego wzór znajdziecie w Internecie. Informujemy w nim sprzedawcę o terminie zapłaty, numerze konta do przelewu oraz wysokości zaległości. Na kwotę zaległości powinny się składać: zaległość główna, koszt listu z wezwaniem oraz odsetki ustawowe (można skorzystać z TEGO kalkulatora do ich obliczenia). Za datę rozpoczęcia naliczania przyjmujemy dzień, po upływie 14-dniowego okresu na zwrot pieniędzy.
W 90% przypadków, po otrzymaniu wezwania, pieniądze trafią na Wasze konto w ciągu maksymalnie kilku dni. Jeśli nie, pozostaje Wam sprawa w sądzie, co wbrew pozorom nie jest trudne. Sprawy tego typu zostały uproszczone do minimum. Zakładając sprawę płacicie 30 PLN, bez względu na wysokość dochodzonej kwoty. Warto pamiętać, żeby do akt sprawy dołączyć wszystkie zgromadzone dokumenty, ponieważ później nie będzie już można tego zrobić. Rozprawa odbywa się bez udziału przedstawiciela sklepu i jest w zasadzie formalnością. Po orzeczeniu winy, pozostanie tylko uzyskać od sądu odpis orzeczenia i z nim, a także kwotą do windykacji, udać się do komornika.
Warto przy tym pamiętać, że każde koszty (nawet te 30 PLN za założenie sprawy) zostaną Wam zwrócone po zakończeniu postępowania sądowego). Wraz z pozostałymi kosztami, w tym komorniczymi, pokryje je oczywiście nieuczciwy sklep.
Mamy jednak nadzieję, że ta opcja to ostateczność i nie będziecie musieli z niej korzystać. Nie mniej nie musicie się tego obawiać. Jesteście chronieni przez prawo.
Podsumowanie
Ten poradnik powstał z myślą o tym, żeby choć w niewielkiej mierze uchronić Was przed zbyt pochopnymi zakupami mogącymi obfitować w liczne problemy. Nie jest on dowodem na to, że wszyscy sprzedawcy są źli, nieuczciwi i chcą Was okraść. Tak nie jest. Musicie jednak wziąć pod uwagę, że nierzetelnych firm jest sporo i bardzo łatwo jest stracić sporo czasu, nerwów, a przede wszystkim pieniędzy nie przestrzegając podstawowych zasad bezpieczeństwa. Oto kilka z nich, w telegraficznym skrócie:
- kupujemy tylko w zaufanych, sprawdzonych sklepach, uprzednio kilkukrotnie upewniwszy się, że nie zostaniemy oszukani
- staramy się płacić przy odbiorze – wówczas sklepowi będzie zależało na terminowości
- wybieramy przesyłkę paczką pocztową lub kurierską – tylko one gwarantują możliwość roszczeń i z reguły pełną kwotę zwrotu
- sprawdzamy przesyłkę przy odbiorze
- nie boimy się dochodzić swoich praw w przypadku problemów – robimy to bez skrupułów – sklep to nie instytucja charytatywna, więc nie ma sentymentów
Jeśli macie dodatkowe pytania, zapraszamy do komentowania pod niniejszym artykułem.
Poradnik jest autorstwa jednego z naszych Moderatorów o nicku mrosi.