Miesiąc temu oddałem mój Xiaomi redmi note 4 do serwisu z powodu pęknięcia wyświetlacza, więc automatycznie naprawa całego frontu. Po 2 tygodnikach odebrałem, super wszystko świetnie; dwie stówy poszły. Na następny dzień odkryłem "dziurę" w kleju u dołu, co skutkuje tym, że gdy jest ciemno to podświetlenie klawiszy wydobywa się, ale to nie jest duży problem. Potem musiałem sobie "wyczyścić" prawą krawędź z nadmiaru kleju, ale to też przeboleję, bo mam etui zachodzące na ekran. Po dwóch tygodniach leżenia w łóżku z racji choroby wychodzę z moim cudownym Siajomi na zewnątrz. (Max. -15°C) I co? Ekran zmienia jasność pod wpływem nacisku na boki telefonu, a to nie jest HTC U11 :/. Teraz oczywiście reklamacja, oczekiwanie, strata nerwów. Piękna historia, tylko czekamy na happy end.