W potocznym rozumieniu "prąd", to to co płynie przewodem elektrycznym i w takim znaczeniu użyłem tego określenia. Nie trzeba być za bardzo inteligentnym i domyślnym, żeby to odkryć. Wiem jaka jest różnica między napięciem, a natężeniem prądu - parę lat się kiedyś o tym uczyłem.
Pamiętaj też, że coś, co jest dla ciebie, jak to nazwałeś pierdołą, dla kogoś może być w danym momencie ważne. Tu też nie trzeba być geniuszem, żeby to zrozumieć.
Poza tym, jeśli to dla Ciebie pierdoły, to nie zawracaj sobie głowy na odpowiadanie na nie - szkoda twojego cennego czasu.
Możesz też mieć rację, jeśli rzeczywiście tak się dzieje, że nawet współczesne telefony tak robią, że doładowują od np. 99,8% do 100.
Gdybyś jednak przeczytał ze zrozumieniem mój post, to byś dowiedział się, że z tego, co pamiętam, to przy niepełnym naładowaniu tel. wyświetlił dwukrotne ładowanie, co przeczy Twojej teorii.
Drugą sprawą przemawiającą za moją hipotezą jest zasada działania ładowarek dwunapięciowych: zaczynają ładować 5V, później 9V, na koniec znów zwalniają do 5V - tak to działa z tego, co pamiętam.
Mimo wszystko i tak dzięki za zainteresowanie moim problemem.