Pomysłowość Xiaomi pod względem nazewnictwa swoich telefonów nie zna granic. Dotychczas jednak nie byliśmy świadkami sytuacji, w której nowy telefon firmy zostałby przypisany do którejś ze starszych serii smartfonów niż ta najbardziej aktualna. Wygląda na to, że zaczyna się to zmieniać, albowiem dziś certyfikację Federalnej Komisji Łączności (FCC) przeszedł… Redmi Note 8. Ale to nie ten telefon, o którym myślicie.
Firma tworzy telefony, opierając się na nazwach modeli. My możemy je znaleźć chociażby na pudełkach telefonów czy w ustawieniach telefonu, zerkając do menu Pełna specyfikacja. Te modele podlegają certyfikacji w odpowiednich urzędach dla danych krajów.

Jak widać na powyższym zrzucie ekranu, oryginalny Redmi Note 8 był certyfikowany jako model M1908C3JG. Certyfikacja, która została zatwierdzona dzisiaj, dotyczy natomiast modelu M1908C3JGG. Z pozoru drobna różnica w modelu certyfikowanego urządzenia – jedna literka! – decyduje zatem o tym, że jest to zupełnie inny smartfon niż ten pokazany w 2019 roku. Ma on bowiem inną nazwę kodową (biloba) oraz inny procesor (Mediatek Helio G85). Będzie on także pracować pod kontrolą Androida 11 i MIUI 12.5. Już te fakty pozwalają stwierdzić, że nie mamy do czynienia z tym samym urządzeniem co „oryginał”.

Istnienie takiego urządzenia potwierdza kilka źródeł – zarówno sprawdzenie po numerze IMEI, jak i jedna z oficjalnych stron Xiaomi służąca do celów technicznych.
Czy poza procesorem między tymi urządzeniami będą zachodzić jakieś istotne różnice? Trudno powiedzieć coś wiążącego na ten moment, ponieważ posiadamy za mało informacji – choć jeśli jakieś różnice będą, to raczej nie będą one duże. Wiemy natomiast, że telefon na pewno nie będzie dostępny na rynkach azjatyckich – system OTA MIUI znajduje jedynie ROM-y europejskie i rosyjskie. Pozostaje czekać… i zastanowić się nad tym, czy wydawanie takich „odświeżonych” modeli ma jakikolwiek realny sens?
Źródło: własne (posty na Twitterze autora w artykule)