Jak informuje Canalys, w pierwszym kwartale tego roku pod względem globalnych dostaw smartfonów nie zaszły żadne znaczące zmiany w porównaniu z pierwszym kwartałem 2021 roku. Nadal rynkowi przewodzi Samsung z 24-procentowym udziałem w rynku (o 5 punktów procentowych większym niż w IV kwartale 2021 r.), a za nim znajdują się Apple (18%, spadek o 4 pp.) oraz Xiaomi (13%, wzrost o 1 pp.). W pierwszej piątce znalazły się także OPPO (10%) oraz vivo (8%).
Zgodnie z raportem pracowni dostawy smartfonów w minionym kwartale zmniejszyły się o 11 procent. Wpływ na to miało kilka czynników: trwająca wojna na Ukrainie, blokady w Chinach spowodowane wzrostem liczby przypadków koronawirusa, a także zagrożenie inflacją. Nie bez znaczenia pozostaje także wciąż istniejący kryzys dotyczący półprzewodników niezbędnych do produkcji telefonów, lecz według Canalys ma on ustąpić nieco wcześniej niż zakładano.
Firma odnotowała, że pod względem konsumenckim popularnością cieszy się seria iPhone’ów 13, a także wprowadzony w marcu nowy iPhone SE, który ma być dla Apple ważną siłą napędową w segmencie urządzeń średniopółkowych. Kluczowymi kwestiami mają tutaj być ulepszony procesor, lepsza praca na baterii oraz łączność 5G, ważna w kontekście współpracy z operatorami komórkowymi. Samsung zwiększył natomiast produkcję popularnej serii A, jednocześnie odświeżając swoją ofertę, w tym serię Galaxy S22. Chińscy producenci natomiast wciąż borykają się z ograniczeniami w podaży półprzewodników, a ich globalna ekspansja jest hamowana przez spowolnienie na rodzimym rynku. Odnotowano jednakże dobre wyniki smartfonów z serii Redmi Note od Xiaomi.
Źródło: Canalys