Wiadomo nie od dzisiaj, że spora rzesza użytkowników smartfonów wybiera urządzenie dla siebie biorąc pod uwagę jakość zastosowanego w nim aparatu. Tymczasem Xiaomi, po raz kolejny udowadnia, że można w materii aparatu zrobić coś więcej.
Cóż takiego? Otóż tajemnicą poliszynela jest fakt, że aparaty w smartfonach są na tyle ułomne, na ile pozwala im wielkość samego urządzenia. Aparat z kolei to nie tylko matryca z “miliardami” pikseli rozdzielczości. To przede wszystkim optyka, czyli obiektywy, a jak mawiają znawcy – “szkło”. Z kolei układ optyczny musi być ograniczony gabarytami smartfona, a ściślej, jego grubością. Właściwie powinniśmy użyć czasu przeszłego…
Okazuje się, że można tę “niedogodność” zniwelować. Jak? Zastosować obiektyw teleskopowy. Proste? Chyba jednak nie. Nie przypuszczamy, aby inni producenci nad tego typu rozwiązaniem nie pracowali. Jednak dopiero Xiaomi udało się doprowadzić do końca na tyle, że zaprezentowali gotowy moduł.
Zeng Xuezhong, szef działu urządzeń mobilnych Xiaomi, zaprezentował to rozwiązanie dzisiaj, na konferencji deweloperskiej. Co najbardziej istotne, to nie możliwość zastosowania lepszego zoomu optycznego, przy zdjęciach “tele” i “makro”, choć oczywiście to ma znaczenie. To również olbrzymi, jak deklaruje Xiaomi aż 300 procentowy, wzrost ilości światłą padającego na matrycę. A to już bardzo istotne, zwłaszcza jeśli myśliwy o zdjęciach w gorszych warunkach oświetleniowych.
Oczywiście nie należy spodziewać się, ze tego typu moduł trafi już w tym, czy w przyszłym roku do seryjnych urządzeń. Nie mniej, widać światełko w tunelu. Czekamy z niecierpliwością!
Źródło i fot.: Android headlines, Phone Arena