Skocz do zawartości

NOWE PRZEPISY DLA HULAJNÓG ELEKTRYCZNYCH I UTO - OBOWIĄZUJĄ OD 20 maja 2021r.


Battery_Saver

Rekomendowane odpowiedzi

Została podpisana przez prezydenta nowa ustawa dotycząca UTO w tym dotyczy ona hulajnóg elektrycznych. 

Nowe zasady wchodzą w życie 20 maja tego roku i wprowadzają zapisy, mówiące o tym, że:

 

- hulajnogą elektryczną musimy poruszać się po ścieżce rowerowej lub pasie dla rowerów z prędkością nie większą niż 20km/h

- jeśli nie ma powyższych, możemy jechać drogą publiczną ale tylko wtedy gdy ograniczenie prędkości na niej to maksymalnie 30km/h ale nadal nie możemy przekraczać 20km/h

- jeśli nie ma ani ścieżki rowerowej ani pasa dla rowerów ani drogi z ograniczeniem do 30km/h - można jechać chodnikiem (jeśli jest), ale nasza maksymalna prędkość musi być zbliżona do prędkości pieszego oraz należy pamiętać by nie utrudniać ruchu pieszym i ustępować pieszemu pierwszeństwa

- na jednej hulajnodze może poruszać się maksymalnie jedna osoba

- osoby w wieku od 10 do 18 lat będą musiały posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T. Osoby poniżej 10 lat będą mogły jeździć tylko w strefie zamieszkania i pod opieką osoby dorosłej

- osoby powyżej 18 roku życia mogą poruszać się hulajnoga elektryczną bez żadnych dodatkowych dokumentów i uprawnień

 

 

Co Wy na to? Jak to widzicie? Czy ma to sens? Jeśli nie, lub tak - to dlaczego?

Zapraszam do dyskusji

 

PS. przepisy te dotyczą tylko zasad poruszania się UTO po Polskich drogach. Nie dotyczą one warunków technicznych jakie musi spełniać pojazd by być dopuszczonym do ruchu lub/i sprzedaży w Polsce. Takie warunki techniczne jeszcze nie istnieją ale są nad nimi prowadzone prace i mają być ogłoszone podobno w przyszłym roku. Mówimy tutaj o takich aspektach jak: obowiązkowe odblaski, dzwonek, hamulec, maksymalna prędkość, maksymalna moc silnika itp. Póki co nie ma żadnych takich ograniczeń

Edytowane przez Battery_Saver
Data wejścia w życie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz JESTEŚMY więc rozumiem, że wypowiadasz się w imieniu jakiejś większej grupy ludzi. Słucham jakiej? Masz to z tą grupą uzgodnione, czy tak samozwańczo jesteś jej liderem i wypowiadasz się za nich?

 

Co do samych przepisów, to merytorycznie podchodząc do sprawy - są one potrzebne jak najbardziej i powinny zostać wprowadzone przynajmniej dwa lata wcześniej, ale forma i sposób w jaki zostały one obecnie wprowadzone woła o pomstę do nieba. Zero konsultacji społecznych czy konsultacji ze specjalistami, zero merytorycznych rozmów, zero argumentów - po prostu taki mamy projekt, i w takiej formie go wprowadzimy. Czyli typowe procesowanie dla obecnego rządu. 

 

Co do formy i samej treści zapisów, to nie jest to do końca przemyślane rozwiązanie. Z wieloma zapisami się zgadzam, ale z wieloma zupełnie nie.

Moim zdaniem dobre zapisy to:

- ogólne przeniesienie UTO na ścieżki rowerowe - jest to bezpieczniejsze niż jeżdżenie wszędzie gdzie się da

- ograniczenie ilości osób na hulajnodze do jednej - to jest logiczne, ale jak wiemy nie dla każdego

- ograniczenia wiekowe i wymóg posiadania jakichkolwiek uprawnień do 18 roku życia lub nadzór osoby dorosłej - to również świetny pomysł, UTO to nie zabawka

- ograniczenie prędkości, szczególna ostrożność i ustępowanie pierwszeństwa pieszemu podczas jazdy po chodniku - to jest jak najbardziej BARDZO DOBRY ZAPIS i zgadzam się z nim w 100%. Ale tylko wtedy gdy na tym chodniku są osoby piesze.

 

A nie przemyślane to:

- ograniczenie prędkości na ścieżce rowerowej do 20km/h - to jest zupełny bezsens, ponieważ jadąc hulajnogą po ścieżce nie można przekroczyć 20km/h ale jadąc rowerem mogę jechać bez ograniczeń, rowerem zwykłym mogę jechać 30-40km/h, elektrycznym mogę jechać bez problemu 50km/h i więcej i jest to zgodne z przepisami. Chodzi o to, że jeśli wprowadzamy ograniczenie z powodów bezpieczeństwa, to chyba należało by wprowadzić ograniczenie dla wszystkich na ścieżce rowerowej a nie dla wybranych. Przecież to bez sensu ograniczać jeden rodzaj pojazdu a inne nie. Jaki to ma sens? To tak jakby ograniczenie do 50km/h w mieście obowiązywało dla samochodów pięciodrzwiowych a dla trzydrzwiowych już nie

- ograniczenie prędkości na drodze publicznej do 20km/h, gdy na tej drodze mamy ograniczenie do 30km/h - tego to chyba nie muszę argumentować

- z przepisów wynika, że jeśli nie ma drogi rowerowej, nie ma chodnika ani drogi z ograniczeniem do 30km/h - to nie możemy się poruszać UTO. Czyli praktycznie tereny poza miejskie są wykluczone z ruchu hulajnóg. Osoby mieszkające poza miastami nie będą mieli możliwości jeżdżenia UTO. Mam wielu znajomych, którzy mieszkają poza miastami i zgodnie z opisywanymi przepisami, jedynie gdzie będą mogli dojechać to do bramki wjazdowej na swoją posesję oczywiście od strony wewnętrznej, lub trzeba będzie prowadzić pojazd do najbliższego chodnika i gdy on się skończy - prowadzić dalej. To powoduje, że nie ma sensu w ogóle brać pojazdu ze sobą na przykład po tzw. bułki do sklepu. Większość wsiądzie w samochód

- ograniczenie prędkości podczas jazdy po chodniku do prędkości zbliżonej do pieszego - to jest zupełnie bezsensowny przepis. Dlaczego? Bo obowiązuje on na każdym chodniku cały czas. A co w sytuacji gdy jest chodnik a nie ma na nim pieszych? Albo są piesi, ale chodnik ma szerokość 2 metry i więcej? Co z chodnikami które są w terenach poza miastami, które są praktycznie cały czas puste (jeśli w ogóle tam są)? Co z deptakami, ścieżkami w parkach itp. które zgodnie z powyższymi przepisami nie są zdefiniowane w ogóle? Jaki ma sens ograniczanie prędkości hulajnodze na chodniku do 5-6km/h gdy nie ma pieszych na nim lub chodnik jest tak szeroki, że można przejechać ponad metr od ludzi? Ja rozumiem, że przepis jest dlatego, by pieszy był bezpieczny na chodniku i jakieś zapisy z tym związane są potrzebne, ale taka forma jest bez sensu. Wystarczyło by dać zapis w takiej formie: poruszając się po chodniku, kierujący pojazdem elektryczny ma obowiązek ustępować pierwszeństwa pieszemu, zachować szczególną ostrożność oraz jechać z bezpieczną prędkością dostosowaną do panujących warunków na chodniku. I to rozwiązuje wszystkie problemy i obie strony są zadowolone

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Battery_Saver napisał:

Piszesz JESTEŚMY więc rozumiem, że wypowiadasz się w imieniu jakiejś większej grupy ludzi.

Dobrze rozumiesz. Reszta niech ciebie nie interesuje.

 

1 godzinę temu, Battery_Saver napisał:

Z wieloma zapisami się zgadzam, ale z wieloma zupełnie nie.

No i co to zmienia? Po co te wywody? Przepisy zostały uchwalone i podpisane. I należy się do nich zastosować. Kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero merytoryki wypowiedzi, zero jakichkolwiek argumentów, zero szacunku do osoby której odpowiadasz, zero zrozumienia co to jest forum i do czego służy. Ty - troll, Twój post = spam. Ot tak można podsumować Ciebie i Twoją wypowiedź powyżej. Dyskutowanie z taką osobą jak Ty to zupełna strata czasu (na pewno w tym temacie. W innych okolicznościach i na inny temat możliwe, że byłoby inaczej), bo w dyskusji na temat przepisów, nie używanie argumentów jakichkolwiek i przerzucanie się wypowiedziami w stylu: bo tak, co Cię to obchodzi i tak dalej jest na poziomie przedszkola, które są obecnie zamknięte, więc to by sporo tłumaczyło. Na szczęście jest taka opcja na forum jak lista ignorowanych, na której u mnie zajmujesz właśnie zaszczytne miejsce. PS. pisze ten post tylko dlatego, by administracja usunęła go razem z Twoim, uznając je za spam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Battery, co do prędkości równej pieszemu na chodniku, jeśli chodnik jest bez pieszych to ciężko uzyskać prędkość równą czemuś co nie istnieje Bublowaty zapis zrobili, jeśli iść tą drogą to powinien być sztywny zapis o prędkości na chodniku 6km/h (?) 10(?)
Inna sprawa że kupa przepisów byłaby zbędna gdyby kierowcy, rowerzyści, hulajkowcy, piesi, więcej używali rozumku.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak to jest jak amatorzy rozgryzają przepisy...

Tu nie chodzi o ilość km/h, a o to, że możesz poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego na chodniku (nie ma zakazu wyprzedzania). Jak pieszego nie ma, to nie ma problemu - pełne 20 km/h 8-)

Są piesi 90 letni i oni poruszają się może 3 km/h... Mają być bezpieczni, w końcu są na chodniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Netoper wszyscy wiem jak wyglądają sztywne limity, więc wiesz, że to też nie bardzo ma sens :P według mnie limity powinny być dostosowane do warunków aktualnie panujących na drodze czy chodniku, ale wiemy, że czy to dla hulajnogi, czy to dla samochodu - niektóre przepisy nie mają sensu. Szkoda tylko, że zauważają to użytkownicy pojazdów a nie Ci którzy tworzą te przepisy. Może z czasem coś się zmieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nieodparte wrażenie że, te przepisy, zasady i reguły są wynikiem tego co się dzieje na drogach i chodnikach z wypożyczonymi hulajnogami. No może nie licząc ograniczenia prędkości.

Czytam je i widzę oczami wyobraźni jak ktoś usiadł na ławce gdzieś w dużym mieście i obserwował co idiotycznego wyprawia się na wypożyczanej hulajnodze po czym to spisał i mamy nowe prawo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy są właśnie dobrze skonstruowane i moim zdaniem zbyt liberalne. Przepis mówi o prędkości zbliżonej do pieszego, czyli niedopuszczalny jest slalom wśród pieszych, gdy ich nie ma, nie ma też porównania i można jechać trochę szybciej, zachowując oczywiście zdrowy rozsądek.

Poruszanie się z prędkością max 20km/h na ścieżkach i drogach wymuszone jest względami bezpieczeństwa. Drogi i ścieżki technicznie dostosowane są do ruchu pojazdów innych niż uto, najazd rowerem na krawężnik nie stanowi specjalnego problemu a próba wjechania na niego hulajnogą może źle się skończyć, tak samo na drogach, są studzienki, progi, krawężniki i zwykłe dziury, piach na poboczu i wiele innych. Nie muszę chyba pisać co się stanie, gdy wjedziemy hulajnogą w studzienkę burzową przy prędkości 40km/h.

Poza terenem zabudowanym i na drogach publicznych gdzie nie ma chodników itp hulajnogi dopóki nie dostaną wymagań technicznych do poruszania się po drogach nie powinny się tam znaleźć wcale, same urządzenia jak też duża część ich kierowców stanowi zagrożenie dla ruchu. Ktoś ma o to pretensje, to powiem tak, sami wybieracie włodarzy lokalnych, niech wam budują chodniki i ścieżki rowerowe a jeśli nie chcą, to wybierzcie takich co będą chcieli, tak samo działa to w miastach. Ja sam widziałem akcję jak "polski farmer" machał widłami i krzyczał "po co mi ścieżka rowerowa". Uto nie powinny jeździć miedzy szybko mknącymi samochodami, pęd powietrza może je zdmuchnąć a kółeczaka czasem są tak mikroskopijne, że opanowanie sprzętu może być trudne.

Dnia 16.04.2021 o 11:05, Battery_Saver napisał:

Zero merytoryki wypowiedzi, zero jakichkolwiek argumentów, zero szacunku do osoby której odpowiadasz, zero zrozumienia co to jest forum i do czego służy. Ty - troll, Twój post = spam

Piszesz o sobie? Nie zauważyłem w poście na który odpowiadasz nic niestosownego, nie ma tam nic co mogło kogokolwiek urazić natomiast w Twoim poście już tak. Uważasz, że spamem jest każda inna myśl niż twoja? Żałosne. Przemyśl sobie kto tu jest trollem.

W twoim wywodzie da się znaleźć również pretensje o to, że niektóre przepisy zaczną obowiązywać, otóż informuję iż wg mojej opinii mają one ochronić wszystkich uczestników ruchu przed idiotami na uto, którzy za nic mają innych ludzi (oczywiście jest ich zdecydowana mniejszość wśród użytkowników uto) oraz całą rzeszą dzieciaków, które dostały hulajnogę na komunię.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Rower górski napisał:

Przepisy są właśnie dobrze skonstruowane i moim zdaniem zbyt liberalne. Przepis mówi o prędkości zbliżonej do pieszego, czyli niedopuszczalny jest slalom wśród pieszych, gdy ich nie ma, nie ma też porównania i można jechać trochę szybciej, zachowując oczywiście zdrowy rozsądek

 

Ok, to Twoje zdanie, każdy może mieć swoje i szanuję. Ale popatrz i zrozum, że przepis jest napisany w takiej formie, że nie ma rozróżnienia co do tego czy pieszy właśnie jest na chodniku którym się porusza UTO czy nie. Przepis mówi o tym, że poruszając się po chodniku prędkość musi być zbliżona do prędkości pieszego, ale nie ma żadnej mowy o tym, czy ta prędkość jest regulowana tym, czy na chodniku jest pieszy czy nie. Po prostu: chodnik = prędkość maksymalna taka jaka osiąga pieszy, czyli w granicach 5-6km/k. I to jest właśnie problem z tym zapisem, że jest ogólny i nie precyzyjny. Przepisów w Polskim zapisanych w taki sposób są tysiące i wiemy, że jest to bardzo złe rozwiązanie. Jakby zapis brzmiał: maksymalna prędkość poruszania się UTO po chodniku gdy znajdują się na nim piesi nie może przekraczać prędkości pieszego, gdy pieszych nie ma, prędkość należy dostosować do warunków panujących na chodniku.

 

27 minut temu, Rower górski napisał:

Poruszanie się z prędkością max 20km/h na ścieżkach i drogach wymuszone jest względami bezpieczeństwa. Drogi i ścieżki technicznie dostosowane są do ruchu pojazdów innych niż uto, najazd rowerem na krawężnik nie stanowi specjalnego problemu a próba wjechania na niego hulajnogą może źle się skończyć, tak samo na drogach, są studzienki, progi, krawężniki i zwykłe dziury, piach na poboczu i wiele innych. Nie muszę chyba pisać co się stanie, gdy wjedziemy hulajnogą w studzienkę burzową przy prędkości 40km/h

 

Zgadzam się w 100%, ale... Nie każda hulajnoga ma małe koła, nie każdy jeździ 40km/h i nie każdy chce by państwo chroniło go przed wjazdem na krawężnik, no bez przesady. Tworzenie przepisu pod jeden typ typ pojazdy chyba mija się z celem. Ja jestem ZA ograniczeniem prędkości, ale dostosowanej do warunków panujących aktualnie na drodze. Jeśli by ograniczać prędkość na stałe tylko niektórym pojazdom na ścieżce czy drodze - tak jak to ma miejsce w obecnej formie, to przyjąłbym 30km/h lub 25km/h. Dlaczego? Dlatego, że ponad 90% hulajnóg poruszających się obecnie po Polskich drogach ma właśnie maksymalną prędkość i tak ograniczoną przez producenta do 25-28km/h. Najprostszym przykładem, są hulajnogi od Xiaomi czy Ninebot, których jest zdecydowanie najwięcej i fabrycznie maja prędkość 25km/h a wersje wyższe w okolicach 28km/h - oczywiście mówimy o pojazdach bez modyfikacji. Do tego zradza się pytanie: jaki w ogóle jest sens ograniczania hulajnóg na ścieżce rowerowej, gdy rower elektryczny pędzący po ścieżce 60km/h jest obecnie w pełni legalny? Kto i komu zrobi większą krzywdę: hulajnoga wjeżdżająca w studzienkę przy 25km/h czy rowerzysta wjeżdżający w ?? kogoś przy 60km/h? trochę to bezsens, no ale to jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. 

 

34 minuty temu, Rower górski napisał:

Poza terenem zabudowanym i na drogach publicznych gdzie nie ma chodników itp hulajnogi dopóki nie dostaną wymagań technicznych do poruszania się po drogach nie powinny się tam znaleźć wcale, same urządzenia jak też duża część ich kierowców stanowi zagrożenie dla ruchu. Ktoś ma o to pretensje, to powiem tak, sami wybieracie włodarzy lokalnych, niech wam budują chodniki i ścieżki rowerowe a jeśli nie chcą, to wybierzcie takich co będą chcieli, tak samo działa to w miastach. Ja sam widziałem akcję jak "polski farmer" machał widłami i krzyczał "po co mi ścieżka rowerowa". Uto nie powinny jeździć miedzy szybko mknącymi samochodami, pęd powietrza może je zdmuchnąć a kółeczaka czasem są tak mikroskopijne, że opanowanie sprzętu może być trudne.

 

Cóż, po części zgadzam się, tylko jak wiadomo: wybiera się władzę w wyborach większościowych i jak wiemy, nie zawsze znajdujemy się w większości tej co wygrywa :(  Do tego dochodzą kwestie tego, że małe miejscowości mają małe fundusze i dofinansowania i jest jak jest. No i skoro w terenie wiejskim można jechać rowerem, czy innym pojazdem po poboczu czy bezpiecznie skrajną częścią drogi, to nie widzę przeszkód by w taki sam sposób poruszać się UTO. Oczywiście pełna zgoda, że poruszanie się po drodze w takiej formie jak zwykły pojazd jest nie dopuszczalne, bo to jest już nie bezpieczne i to bardzo. 

 

41 minut temu, Rower górski napisał:

Piszesz o sobie? Nie zauważyłem w poście na który odpowiadasz nic niestosownego, nie ma tam nic co mogło kogokolwiek urazić natomiast w Twoim poście już tak. Uważasz, że spamem jest każda inna myśl niż twoja? Żałosne. Przemyśl sobie kto tu jest trollem.

Ewidentnie widać, że nie pisze o sobie, tylko odpowiadam na post wcześniejszy, więc pytanie jakie zadajesz trochę nie wiem skąd się bierze. Napisałem:

Zero merytoryki wypowiedzi - bo jej w poście o którym mowa nie ma. Jeśli jest - to wskaż gdzie

Zero jakichkolwiek argumentów - jw. Są tam jakieś argumenty? Proszę wskaż mi, ja ich nie widzę

Zero szacunku do osoby której odpowiadasz - i z tym też się nie zgadzasz? Dyskutując z kimś w formie pisemnej, pisząc do kogoś, zwracając się do niego bezpośrednio z szacunku do rozmówcy, zwracamy się do niego z dużej litery. Pisząc Ty, Ciebie, Tobie itp. używamy dużej litery. Nie mogę sprawdzić jak wygląda ten post teraz, ale na moment pisania mojej odpowiedzi, moje stwierdzenie było aktualne.

I nigdzie nie napisałem, że każda inna myśl niż moja jest spamem. Nie twierdzę tak. Sprawdź definicję spamu i porównaj sobie mój pierwszy post w tym temacie i odpowiedź kolegi o której piszemy. I co? Który post uznajesz wtedy jako spam? Czyje podsumowanie jest żałosne? Przemyślałem, kto tu jest trollem - po uprzednim sprawdzeniu definicji tego słowa - i nadal podtrzymuję swoją poprzednią wersję.

 

55 minut temu, Rower górski napisał:

W twoim wywodzie da się znaleźć również pretensje o to, że niektóre przepisy zaczną obowiązywać, otóż informuję iż wg mojej opinii mają one ochronić wszystkich uczestników ruchu przed idiotami na uto, którzy za nic mają innych ludzi (oczywiście jest ich zdecydowana mniejszość wśród użytkowników uto) oraz całą rzeszą dzieciaków, które dostały hulajnogę na komunię.

 

No tego zupełnie nie rozumiem. Nie mam żadnych pretensji. Po prostu napisałem, że zaczną obowiązywać w maju, czyli 30 dni od podpisania przez prezydenta. Napisałem to dlatego, że różne przepisy, są wprowadzane w życie w różnych ramach czasowych. Są przepisy, które mają moc na drugi dzień, są takie, które obowiązują tydzień po ogłoszeniu a są takie które obowiązują 30 dni po ich ogłoszeniu i są takie, które zaczynają obowiązywać od podanego przez rząd terminu. Nie są to żadne pretensje, tylko przekazanie informacji co do tego, od kiedy obowiązują przepisy o których mowa. Jeśli odebrałeś to w inny sposób - to informuję, że odebrałeś to źle.  Co do idiotów na UTO i dzieciaków - pełna zgoda. Kwestia dzieciaków została trochę uregulowana, niestety idiotów było i będzie pełno i to nie tylko na UTO, ale i w samochodach i na rowerach i tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.04.2021 o 09:33, Battery_Saver napisał:

 

- z przepisów wynika, że jeśli nie ma drogi rowerowej, nie ma chodnika ani drogi z ograniczeniem do 30km/h - to nie możemy się poruszać UTO. Czyli praktycznie tereny poza miejskie są wykluczone z ruchu hulajnóg. Osoby mieszkające poza miastami nie będą mieli możliwości jeżdżenia UTO. Mam wielu znajomych, którzy mieszkają poza miastami i zgodnie z opisywanymi przepisami, jedynie gdzie będą mogli dojechać to do bramki wjazdowej na swoją posesję oczywiście od strony wewnętrznej, lub trzeba będzie prowadzić pojazd do najbliższego chodnika i gdy on się skończy - prowadzić dalej. To powoduje, że nie ma sensu w ogóle brać pojazdu ze sobą na przykład po tzw. bułki do sklepu. Większość wsiądzie w samochód

Ogólnie nowe przepisy mi nie przeszkadzają ale nie rozumiem jednego o którym wspomniałeś. 

Nie można poruszać się po drodze publicznej na której jest ograniczenie do 50 km/h ale czy można poruszać się poboczem jeżeli nie ma chodnika, ścieżki rowerowej? Czemu ludzie spoza miast zostali wykluczeni. 

Nie tylko spoza miast, nadal są osiedla domków gdzie nie ma chodników, nowe osiedla gdzie ludzie budują domy, gdzie są stare dzielnice domków i nadal nie ma chodnika. 

Dnia 19.04.2021 o 09:51, Rower górski napisał:

 

Poruszanie się z prędkością max 20km/h na ścieżkach i drogach wymuszone jest względami bezpieczeństwa. Drogi i ścieżki technicznie dostosowane są do ruchu pojazdów innych niż uto, najazd rowerem na krawężnik nie stanowi specjalnego problemu a próba wjechania na niego hulajnogą może źle się skończyć, tak samo na drogach, są studzienki, progi, krawężniki i zwykłe dziury, piach na poboczu i wiele innych. Nie muszę chyba pisać co się stanie, gdy wjedziemy hulajnogą w studzienkę burzową przy prędkości 40km/h.

Poza terenem zabudowanym i na drogach publicznych gdzie nie ma chodników itp hulajnogi dopóki nie dostaną wymagań technicznych do poruszania się po drogach nie powinny się tam znaleźć wcale, same urządzenia jak też duża część ich kierowców stanowi zagrożenie dla ruchu. Ktoś ma o to pretensje, to powiem tak, sami wybieracie włodarzy lokalnych, niech wam budują chodniki i ścieżki rowerowe a jeśli nie chcą, to wybierzcie takich co będą chcieli, tak samo działa to w miastach. Ja sam widziałem akcję jak "polski farmer" machał widłami i krzyczał "po co mi ścieżka rowerowa". Uto nie powinny jeździć miedzy szybko mknącymi samochodami, pęd powietrza może je zdmuchnąć a kółeczaka czasem są tak mikroskopijne, że opanowanie sprzętu może być trudne.

 

Poruszanie się z prędkością max 20km/h na ścieżkach i drogach. Co do chodników zgodzę się, co do ścieżek rowerowych już nie. Nie raz były przypadki że dwóch rowerzystów zderzyło się i to czołowo na ścieżce bo nie umieli odczytać znaków na nawierzchni drogi i nie wiedzieli który pas jest dla nich. TO było nawet w "Drogówce". Osoba odpowiedzialna nie najedzie hulajnogą na krawężnik bo zna swój pojazd i wie czym to może się skończyć. 

Skoro wprowadzono takie ograniczenia to czemu nie ma akcji edukacyjnych wielkich wypożyczalni. Ludzie powiedzmy "cywilni" interesują się tematem i wiedzą mniej więcej jakie są przepisy. Osoba wypożyczająca hulajnogę płaci za doładowanie, bierze pojazd i ma to wnosi co dalej. 

Poza terenem zabudowanym i na drogach publicznych gdzie nie ma chodników.. czemu zatem biorąc pod uwagę powyższe i "te małe kółeczka" dopuszczane było poruszanie się hulajnogą po drogach publicznych jako pieszy? Wcześniej było to bezpieczne teraz już nagle nie? Przecież to nie oznacza że ktoś będzie jechał taką hulajnogą 8km do miasta po trasie jakiejś. To chodzi o dojazd do sklepu, do pracy, na dworzec itp. Małe kółeczka? No nie bradzo, nie są one takie małe. Od 10" do 13" nawet więc to już mały rowerek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do poruszania się poboczem właśnie wynika z zapisów ustawy, że nie można. Nie ma tam mowy o poboczu, więc nie można. I dlatego jak to napisałem ludzie spoza miasta zostali wykluczeni i dokładnie tak jak piszesz z osiedlami domków i tak dalej. To jest taka sama sytuacja i pewnie takiego typu przykładów jest zdecydowanie więcej. Były dokładnie takiego typu propozycje poprawek do tej ustawy, by nie wykluczać poruszania się w takich sytuacjach, lecz zostały odrzucone.

 

Co do reszty: No właśnie... no właśnie :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 23.04.2021 o 15:34, Battery_Saver napisał:

co do poruszania się poboczem właśnie wynika z zapisów ustawy, że nie można. Nie ma tam mowy o poboczu, więc nie można. I dlatego jak to napisałem ludzie spoza miasta zostali wykluczeni i dokładnie tak jak piszesz z osiedlami domków i tak dalej. To jest taka sama sytuacja i pewnie takiego typu przykładów jest zdecydowanie więcej. Były dokładnie takiego typu propozycje poprawek do tej ustawy, by nie wykluczać poruszania się w takich sytuacjach, lecz zostały odrzucone.

 

Co do reszty: No właśnie... no właśnie :(

źle czytałeś ustawę -jest tak jak wół napisane,że możesz się poruszać teraz istotne słowa -drogami dla pieszych,poczytaj ustawę o ruchu drogowym i  jaka jest definicja pobocza-oznakowanie liniami ciągłymi lub przerywanymi jest to pobocze którym możesz się poruszać,nie jadąc pod prąd.Popatrz na 3 punkt-drogą dla pieszych i zobacz definicje pobocza w odpowiednich ustawach.

image.thumb.png.264dad1c27b4dd7f6e8c82b51bc9393d.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie ja się zapoznałem już dawno i wiem, że pobocze to zupełnie co innego niż droga dla pieszych, tak samo jak i chodnik.

Droga dla pieszych jest oznaczona znakiem drogowym C-16 - i tylko wtedy możemy mówić o drodze dla pieszych oraz sprawdź sobie jakie to niesie konsekwencje dla takiej drogi i jej uczestników. 

Wspomniane przez Ciebie pobocze nie jest wyszczególnione we wchodzącej w życie ustawie, natomiast wspominasz o ustawie o ruchu drogowym no i ja ją znam i przytoczę jej art 11 który chyba w prosty sposób pokazuje, że pobocze, droga dla pieszych i chodni to zupełnie inne elementy infrastruktury drogowej, skoro nie są wymieniane tutaj zamiennie a każde z osobna :

 

Cytat

Art. 11. Zasady korzystania przez pieszego z chodnika, pobocza, drogi dla pieszych i jezdni

1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.
3. Piesi idący jezdnią są obowiązani iść jeden za drugim. Na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie.
4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.
4a. Pieszy poruszający się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym jest obowiązany używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu, chyba że porusza się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku.
5. Przepisów ust. 1–4a nie stosuje się w strefie zamieszkania. W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki przepis zabrania poruszanie się poboczem? Jadąc poboczem (załóżmy, że te pobocze nadaje się do jazdy, bo w zdecydowanej większości nie ma go lub nie nadaje się do jazdy) złamałem przepis.... i należy mi się ...?

Pytam się bo jak nie ma znaku C-16 na jakiejś ścieżce, to znaczy że pieszy nie ma prawa iść i podlega karze? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Battery_Saver zmienił(a) tytuł na NOWE PRZEPISY DLA HULAJNÓG ELEKTRYCZNYCH I UTO - OBOWIĄZUJĄ OD 20 maja 2021r.
  • 11 miesięcy temu...
W dniu 16.04.2021 o 19:04, brawo napisał:

No właśnie tak to jest jak amatorzy rozgryzają przepisy...

Tu nie chodzi o ilość km/h, a o to, że możesz poruszać się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego na chodniku (nie ma zakazu wyprzedzania). Jak pieszego nie ma, to nie ma problemu - pełne 20 km/h 8-)

Są piesi 90 letni i oni poruszają się może 3 km/h... Mają być bezpieczni, w końcu są na chodniku.

Wez ty te swoje 20km/h i wyslij siebie na ksiezyc 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...