Skocz do zawartości

Titanium Pro i kopie


edi_pat

Rekomendowane odpowiedzi

A jakie uprawnienia, bo jesli chodzi o ROOT-a to tak

Tam masz opcję sprawdzania albo po uprawnieniach, albo po aplikacji. Skorzystaj z tego drugiego, może ci woła o coś w rodzaju "zapis", czy "odczyt".

Inna sprawa to pochodzenie samej aplikacji. Sporo piratów "Tytana" jest źle przygotowana i nie działa prawidłowo. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za szybko sie chyba ucieszylem, folder w ktorym to dzialalo byl na pamieci wewnetrznej, przenioslem folder na karte SD i znowu nie dziala, pisze ze zablokowany przed zapisem, dziwne bo z poziomu innych aplikacji normalnie zapisuje sie wszystko na karcie SD, pomoze ktos gdzie robie blad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za szybko sie chyba ucieszylem, folder w ktorym to dzialalo byl na pamieci wewnetrznej, przenioslem folder na karte SD i znowu nie dziala, pisze ze zablokowany przed zapisem, dziwne bo z poziomu innych aplikacji normalnie zapisuje sie wszystko na karcie SD, pomoze ktos gdzie robie blad

 

To nie takie proste. Temat dotyczy na 99% zabezpieczenia zewnętrznej karty SD przed zapisem - fascynująca i kontrowersyjna właściwość Androida wprowadzona przez Gógla (all hail Goolgle!)

 

O ile nie wypróbowałeś, to kolega Fred wcześniej podpowiedział ci aplikację na obejście tego problemu - Folder mount.

Marvinka używa alternatywy - SDFixa, ale Folder Mount jest sugerowany w co drugim wątku tutaj, więc możliwe, że jest bardziej stabilny albo coś...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...czyli mowisz foldermount i co ..., jak go ugryzc i co wpisac?

 

Marvinka mówi, że inni używają foldermountu, a jej propozycja to inne rozwiązanie - SDFix, który działa w bardzo prosty sposób - uruchamiasz, włączasz Continue za Continue i po sprawie. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm zainstalowalem ta apke no i teraz jest ok, tylko dziwne ze zawsze dzialalo i teraz po zainstalowaniu tego dziala, czyly trzeba spieprzyc aby potem brac profity za naprawe, albo nasze dane z karty powieksza baze "przyjaciol"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm zainstalowalem ta apke no i teraz jest ok, tylko dziwne ze zawsze dzialalo i teraz po zainstalowaniu tego dziala, czyly trzeba spieprzyc aby potem brac profity za naprawe, albo nasze dane z karty powieksza baze "przyjaciol"

 

Android tak ma panie, nie ma co wnikać, grunt że działa. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest polityka google w nowych androidach. A wszędzie gdzie zapis na kartę jest możliwy, to obejścia ograniczenia systemowego. Zatem swoje żale zanieś do twórcy systemu.

 

Niestety i to jest w zasadzie trochę grubsza sprawa.

 

Taka filozofia to początek całkowitej migracji w "Chmurę", która jest chyba nieuniknionym krokiem. Prędzej czy później lokalne magazyny danych przestaną być domyślnym rozwiązaniem, a użytkownicy nawet nie będą ogarniali co to "twardy dysk", skoro będą mieli natychmiastowy dostęp do swoich danych w Internecie. To prawdopodobnie również jeden z wielu kroków na drodze do zupełnie innego podejścia do informatyki.

 

Marvinka w ramach pewnego takiego projektu przygotowała i obroniła w okolicach '00 roku scenariusz powstania i globalnego wdrożenia zdalnych systemów operacyjnych działających na zasadzie abonamentów. W jego myśl jedyne co masz to jakiś interface z bootloaderem do połączenia się z siecią i pracy z aplikacjami, a reszta, włącznie z samym systemem - zdalna, przy czym to do czego masz dostęp jest regulowane comiesięczną opłatą.

 

Niestety, z racji podkreślenia negatywnych aspektów tego scenariusza, praca nie spotkała się z ciepłym przyjęciem. A szkoda, szkoda, bo się prognoza sprawdza i ludzie do niej dojrzewają. Takie rozwiązanie ma przecież wiele zalet. Dostępność, bo wszędzie masz ze sobą swoją kolekcję i biblioteki danych, bezpieczeństwo, bo auto-backup co minutę ... I totalna kontrola nad danymi i działaniami użytkownika, bo przecież ktoś tam siedzi i ma wgląd we wszystko co się dzieje.

 

Nie ma co się dziwić, że Googól, a w ślad za nim inne złowieszcze korporacje próbują ludzi namówić do nowego podejścia, tylko, że... raz, że po prostu infrastruktura Internetu nie dorasta do tej wizji. Za wcześnie na to, biorąc pod uwagę, że choćby takie Stany mają bardzo słabe łącza. To się nie może przyjąć, póki Sieć nie zapewni wsparcia dla takiego rozwiązania.

 

A dwa, Google jest na bakier z dobrymi manierami i finezją, działają jak niedomyci przekupnie z jakiegoś bazaru, co to z przeproszeniem kupę by spod siebie zeżarli z chciwości, że się tyle marnuje. No bo jak tu inaczej nazwać blokadę rozszerzenia lokalnych danych i podawanie alternatywy w postaci drogich opłat za w sumie śmieszne rozmiary dysków online? :-|

Marvinka ma nadzieję, że im kiedyś ta chciwość wywoła solidną biegunkę i się posrają nad tym co nawyprawiali, zupełnie jak nad tymi paskudnymi Gogleglassami... :-|

Ehem, ehem, Marvinka przeprasza, późno już i bredzi trochę. :mrgreen:

Edytowane przez Marvinka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzeniem tej polityki jest niemontowanie czytników kart w coraz większej ilości sprzętu.

 

Ja człowiek starej daty, chmury akceptuję tylko na niebie. Moje prywatne pliki są moje i nie rozsyłam wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzeniem tej polityki jest niemontowanie czytników kart w coraz większej ilości sprzętu.

 

Ja człowiek starej daty, chmury akceptuję tylko na niebie. Moje prywatne pliki są moje i nie rozsyłam wszystkim.

Niestety, jeśli Marvinkowy scenariusz się spełni, z czasem migracja zostanie wymuszona.

A propos, jest rok 2015.

 

Predykcja: W przeciągu kilku następnych lat baaaaaaardzo okrężną drogą zostanie wprowadzona regulacja bardzo utrudniająca oficjalne (tzn urzędy, instytucje publiczne, być może serwery WWW) korzystanie z alternatywnych systemów operacyjnych (i prawdopodobnie wolnego/zmodyfikowanego oprogramowania), albo obciążająca potencjalnych użytkowników kosztami, które będą powodowały, że coraz więcej ludzi będzie machała ręką i mówiła "a na chusteczkę mnie ten Linjux?"

 

Co do prywatnych biurek, platformy umożliwiające granie online w rodzaju Steam czy Origin spowodują wypuszczenie zmodyfikowanych dystrybucji, które poprzez preinstalowane oprogramowanie, wymagane do grania "będą robiły swoje" oczywiście pod płaszczykiem zapewniania aktualizacji, poszanowania dla licencji, własności intelektualnych itp.

Atak na prywatność i anonimowość poprzez użycie karty "dzieci" i "piractwa" to jest majstersztyk, który idealnie pasowałby do mentalności sąsiadów zza wschodniej granicy - w założeniu jest wręcz prymitywnie prosty, ale koszmarnie finezyjny w działaniu i powodowanych efektach. Coś niesamowitego.

 

Jakby coś, Marvinka to przewidywała! :cool:

Edytowane przez Marvinka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro istnieje taki temat to chciałbym się zapytać jak mógłbym naprawić niekończące się przywracanie aplikacji. W skrócie skopiowałem z karty poprzedniego telefonu cały folder TitaniumBackup do Mi2S (Miętusa - MiTuS) i o ile nie ma problemu z przywróceniem jej danych gdy ją wgramy z marketu, to niemożliwe jest przywrócenie aplikacji + danych gdyż trwa to i trwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • mrosi zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...