Skocz do zawartości

Hulajnoga włącza i wyłącza się sama


patrykpatryk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, otóż wczoraj wieczorem kiedy siedziałem w pokoju i oglądałem serial nagle hulajnoga zaczęła się włączać i wyłączać pikając za każdym razem pojedynczo, niekiedy włączało się także światło przednie i tylnie, zmieniała tryb na eko i standard. Nawet kiedy próbowałem ją wyłączyć guzikiem - znów włączała się i wyłączała wedle własnego uznania. Po około 20 minutach przestała. Potem zrobiłem nią ok. 3km kurs i wszystko działało bez zarzutu. Problem pojawił się ponownie o 4 w nocy, kiedy znów zaczęła szaleć jak wcześniej. Postanowiłem choć pare minut się przejechać myśląc, że może to jakoś pomóc - niestety wyłączała się i włączała, migała światłami ze mną na pokładzie. Odpuściłem. Bateria była naładowana na 61%, postanowilem ją podłączyć do ładowarki i ucichła, jednak przestała jakkolwiek reagować na przycisk POWER. Po odłączeniu od ładowarki nadal szaleje a wraz z nią ja i wspołlokatorzy słysząc pikanie za każdym kiedy się włącza i wyłącza i miga światłem. Co może być powodem takiego takiego zachowania hulajnogi? Ma niecałe 2 tygodnie i zrobiłem na niej ok. 50 km. Czy z uwagi ma to, iż przebywam teraz w Norwegii i nie bardzo jak mam ją oddać na gwarancję (kupiona w euro rtv agd) jest jakiś sposób, by zaradzić tej sytuacji?

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez patrykpatryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź przewód i wtyczkę która podłączyłeś po wyjęciu z kartonu.
Czy przewód nie ma otarć od śrubek ?
Czy we wtyczce nie są wygięte piny ?

Jakbyś miał zwarcie, może ew. wilgoć w górnym panelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam to co przedmówca.

Jeżeli bez gwarancji (!!!) to dodatkowo do weryfikacji:

połączenia panelu sterującego z resztą ukryte pod gumowym kapturkiem w kierownicy (dostępne po zdjęciu osłonki z przyciskiem i odkręceniu modułu)

połączenia do płyty głównej w podeście.

 

Jak masz gwarancję, to tylko weryfikacja wtyczek które podłączałeś przy montażu kierownicy (!!!).

 

Obstawiam, że to sprzęt zbyt prosty by mieć zaburzenia "osobowości". Z samodzielnością to raczej w sprzęcie o oprogramowaniu reakcyjnym typu Roomba się spotkałem. OT, pomimo samodzielności nie budziła mnie o 4 rano, była grzeczna i w dzień sobie maszerowała i gadała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, jednak sprawdzę to wieczorem po pracy. Co do przetarć na przewodzie od śrubek - na pewno ich nie ma. Jeśli chodzi o przewód, był on już podłączony przy wyciąganiu hulajnogi z kartonu, tj. jedyne co zrobiłem to przykręciłem zwisającą na przewodzie kierownicę do słupka, chowając do środka przewód. Dziś w nocy próbowałem to odłączyć celem uciszenia hulajnogi, jednak siedzi to bardzo solidnie i nie chciałem się z tą wtyczką siłować. Przed wczoraj kiedy wracałem do domu złapał mnie lekki deszcz, w którym jechałem może z 3km. Po przyjeździe wytarłem panel - czy to możliwe, że w tak krótkim czasie wilgoć zdołała zniszczyć elektronikę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzało się że, ktoś kabel przypadkiem przyszpilił śrubka.
Wiem to dziwne ale Polak potrafi.
No ale jak napisałeś był grany deszcz, więc to powoduje dziwne zachowanie.
Elektronika raczej nie uległa zniszczeniu bo jak napisałeś hulajnoga żyje tylko dziwnie się zachowuje.

Górny plastik jest przyklejony czymś w stylu dwustronnej taśmy, więc możesz delikatnie go odkleić... powtórzę... delikatnie.
Zalecane narzędzia to palce, paznokcie i ew. coś plastikowego do podważenia.
Nie próbuj nawet żadnego śrubokręta bo pokaleczysz plastik.

Nie włączając hulajnogi osusz okolice przycisku.
Reszta płytki jest pokryta wodoodpornym lakierem.

A woda mogła się dostać przez gumę która jest pod przyciskiem, może jest ona źle przyklejona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie z pracy oto co mnie zastało:

Hulajnoga wciąż włącza się sama, natomiast mogę wyłączyć ją przyciskiem, udaje jej się także pozostawać wyłaczoną przez kilka minut po czym znów się włącza. 

Rozłączyłem przewód, piny są proste. Odkleiłem również plastik celem osuszenia okolic przycisku. Przewód zostawiłem odłączony, by zapobiec samoistnemu włączaniu się hulajnogi, natomiast teraz ma miejsce kolejna dziwna rzecz, mianowicie światło tylne miga ze stałą częstotliwością ok.1 mignięcie /2 sek, zawsze 17 razy, przy czym ostatnie mrugnięcie jest delikatnie dłuższe od pozostałych. Następuje krótka przerwa w miganiu, po czym znów zaczyna. Wtf?

EDIT: Trwało to jakieś 10 minut

Edytowane przez patrykpatryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, patrykpatryk said:

Po powrocie z pracy oto co mnie zastało:

Hulajnoga wciąż włącza się sama, natomiast mogę wyłączyć ją przyciskiem, udaje jej się także pozostawać wyłaczoną przez kilka minut po czym znów się włącza. 

Rozłączyłem przewód, piny są proste. Odkleiłem również plastik celem osuszenia okolic przycisku. Przewód zostawiłem odłączony, by zapobiec samoistnemu włączaniu się hulajnogi, natomiast teraz ma miejsce kolejna dziwna rzecz, mianowicie światło tylne miga ze stałą częstotliwością ok.1 mignięcie /2 sek, zawsze 17 razy, przy czym ostatnie mrugnięcie jest delikatnie dłuższe od pozostałych. Następuje krótka przerwa w miganiu, po czym znów zaczyna. Wtf?

EDIT: Trwało to jakieś 10 minut

Rozkręć dno i odłącz wtyczkę zakreśloną na zielono (obrazek w załączeniu), odczekaj 60 sekund i załącz ponownie. Może pomoże.

 

 

a2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, patrykpatryk napisał:

Dzięki za odpowiedzi, jednak sprawdzę to wieczorem po pracy. Co do przetarć na przewodzie od śrubek - na pewno ich nie ma. Jeśli chodzi o przewód, był on już podłączony przy wyciąganiu hulajnogi z kartonu, tj. jedyne co zrobiłem to przykręciłem zwisającą na przewodzie kierownicę do słupka, chowając do środka przewód. Dziś w nocy próbowałem to odłączyć celem uciszenia hulajnogi, jednak siedzi to bardzo solidnie i nie chciałem się z tą wtyczką siłować. Przed wczoraj kiedy wracałem do domu złapał mnie lekki deszcz, w którym jechałem może z 3km. Po przyjeździe wytarłem panel - czy to możliwe, że w tak krótkim czasie wilgoć zdołała zniszczyć elektronikę?

Obstawiam, że woda przeciekła przez uszczelkę przycisku włącznika do przełącznika i doprowadziła do korozji na stykach. Nie sprawdzisz bez zniszczenia przełącznika. Na ruskim forum wypominany fakt. Płytka drukowana może jest lekko lakierowana, ale przełącznik już nie.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, sebamac said:

Obstawiam, że woda przeciekła przez uszczelkę przycisku włącznika do przełącznika i doprowadziła do korozji na stykach. Nie sprawdzisz bez zniszczenia przełącznika. Na ruskim forum wypominany fakt. Płytka drukowana może jest lekko lakierowana, ale przełącznik już nie.

Niech zrobi ucieczkę w przód i wymieni panel na ten z PRO. Koszt to 60 zł

Edytowane przez Kazimiera
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...